W sprawie uznania niepodległości Kosowa polscy politycy wyjątkowo mówią jednym głosem. - Nie ma powodu, żeby się spieszyć z tą decyzją. Polska nie musi stać w pierwszym rzędzie - zgodnie stwierdzili w Magazynie "24 godziny" Stefan Niesiołowski z PO, Krzysztof Putra z PiS i Ryszard Kalisz z LiD.
Rząd wstrzymał się z decyzją w sprawie niepodległości Kosowa na prośbę prezydenta Lecha Kaczyńskiego - ujawnił premier Donald Tusk w wywiadzie udzielonym Agnieszce Kublik i Monice Olejnik dla "Gazety Wyborczej".
Najpierw porozmawiają
Ta sprawa nie dzieli społeczeństwa, więc i politycy są zgodni. Nie ma powodu, by się spieszyć. Stefan Niesiołowski (PO)
Na początku były niepotrzebne energiczne ruchy niektórych polityków, ale o nich nie chcę mówić. Najważniejsze jest to, że w sprawach polityki zagranicznej Polska musi mówić jednym głosem i w tym przypadku tak jest. Krzysztof Putra (PiS)
Polska nie ma interesu, żeby być w pierwszym szeregu w tej kwestii. Ryszard Kalisz (LiD)
"Musimy mówić jednym głosem"
Także drugi wicemarszałek Sejmu, Krzysztof Putra z PiS, mówił o zadowoleniu, z jakim przyjął wiadomość, że w Polsce o tej sprawie mówi się jednym głosem. - Na początku były niepotrzebne energiczne ruchy niektórych polityków, ale o nich nie chcę mówić. Najważniejsze jest to, że w sprawach polityki zagranicznej Polska musi mówić jednym głosem i w tym przypadku tak jest - mówił Putra. Dodał, że Polska powinna uznać niepodległość Kosowa, jak porozumieją się w tej sprawie prezydent i premier.
Z oboma politykami bezspornie zgodził się polityk LiD Ryszard Kalisz. - Polska nie ma interesu, żeby być w pierwszym szeregu w tej kwestii. Inaczej jest w przypadku stanów Zjednoczonych czy Francji - zaznaczył. Na pytanie kiedy Polska powinna uznać niepodległość Kosowa Kalisz odpowiedział: - To powinno nastąpić. Sikorski pokazał już intencje. Teraz poczekajmy na dalszy bieg wypadków. Tam teraz wrze. Oderwało się terytorium od kraju. To wbrew rezolucji ONZ. Z drugiej strony trzeba brać pod uwagę działania obywatelskie Kosowarów - podsumował.
"Są powody, by nie ufać Kosowu"
Do powściągliwości przekonywał wcześniej w Magazynie "24 godziny" prof. Roman Kuźniar z Uniwersytetu Warszawskiego:- Polska powinna wysłać czytelny sygnał do nowych władz Kosowa: patrzymy wam na ręce - powiedział profesor Kuźniar. - Mamy powody, by nie ufać Kosowu w kwestii mniejszości narodowych, których prawa mogą zostać naruszane - dodał. Jego zdaniem, prócz tego problemem Kosowa jest bardzo wysoki stopień przestępczości zorganizowanej, handel ludźmi, narkotykami i bronią.
Uznanie niepodległości Kosowa za tydzień?
Premier informował we wtorek, że Polska ma uznać niepodległość Kosowa w przyszłym tygodniu. Ostateczną decyzję uzależniał jednak od rozmowy z prezydentem: - W środę spotkam się z prezydentem Lechem Kaczyńskim i przedstawię mu opinię rządu na temat Kosowa, z rekomendacją, by uznać jego niepodległość na najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów - mówił Donald Tusk. (PRZECZYTAJ INFORMACJĘ)
Unia Europejska jest w tej sprawie podzielona. W przyjętej deklaracji szefowie dyplomacji państw UE zgodzili się, że "każdy kraj sam zdecyduje, w zgodzie ze swoją narodową praktyką i swoimi zasadami prawa, o swych relacjach z Kosowem". PRZECZYTAJ WIĘCEJ O STANOWISKU UE W SPRAWIE KOSOWA
mpj/sk, korv
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24