- Wojskowe Służby PRL monitorowały działanie grupy oficerów SB, którzy uprowadzili ks. Popiełuszkę - dowiaduje się "Wprost". Tygodnik wyciąga takie wnioski z materiałów, które IPN dostał od Komisji Weryfikacyjnej WSI w 2007 roku. IPN i komisja odmówiły mu oficjalnych komentarzy na ten temat.
Według informatorów „Wprost", z zachowanych notatek operacyjnych wojskowych służb specjalnych PRL wynika, że wojskowi byli zarówno w Górsku - miejscu uprowadzenia księdza Jerzego Popiełuszki, jak również w kolejnych miejscach, do których go przewożono.
W jednym z dokumentów ma istnieć zapis, iż wojskowi znaleźli się w tych miejscach w związku z prowadzoną przez nich sprawą „Popiel". Taki właśnie kryptonim nosiła akcja inwigilacji ks. Popiełuszki przez Służbę Bezpieczeństwa.
– To może być przełom w śledztwie dotyczącym zbrodni na księdzu Jerzym. Piotrowski, Pękala i Chmielewski nie działali sami – uważa adwokat Roman Giertych, pełnomocnik rodziny Popiełuszków. Wymienieni przez niego trzej funkcjonariusze SB byli bezpośrednimi sprawcami porwania i śmierci księdza Popiełuszki. Zostali oni skazani w 1985 roku w procesie toczącym się przed sądem w Toruniu.
Źródło: wprost.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24