Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce wystąpiła do sądu z wnioskiem o aresztowanie 12 spośród 20 zatrzymanych w niedzielę członków "grupy mokotowskiej". Jeszcze w poniedziałek prokuratura zdecyduje, co z pozostałymi. Zatrzymanym zarzucono m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej, handel narkotykami i przemyt.
Jak poinformowała p.o. szefa ostrołęckiej prokuratury Małgorzata Kozłowska, zarzuty dotyczą także posiadania broni palnej bez zezwolenia, udziału w handlu środkami odurzającymi i substancjami psychotropowymi oraz wymuszeń rozbójniczych połączonych z pozbawianiem wolności.
- Wobec 12 zatrzymanych osób czynności zostały już zakończone. Trwają one wobec pozostałych zatrzymanych. Decyzje w ich sprawie zapadną jeszcze w poniedziałek - uzupełniła prokurator Edyta Książek-Radomska z ostrołęckiej prokuratury.
Tuż po zatrzymaniach przeprowadzonych w niedzielę rano przez CBŚ, rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski powiedział, że "grupa mokotowska została całkowicie rozbita". Podkreślił, iż "w Warszawie i jej okolicach nie działa żadna znacząca grupa zorganizowana". W niedzielę wieczorem szef CBŚ Paweł Wojtunik w "Magazynie 24 Godziny" wyraził nadzieję, że grupa się już nie odrodzi.
W akcji zatrzymań brało udział 300 policjantów z CBŚ i jednostki antyterrorystycznej, którzy weszli do 25 mieszkań w Warszawie i okolicach. Wpadło m.in. ścisłe kierownictwo gangu - Karol R., pseud. Karol, Norbert D., pseud. Szlugu, Krzysztof P., pseud. Skrzat i Janusz M., pseud. Jarek. Zatrzymani byli kompletnie zaskoczeni. (CZYTAJ WIĘCEJ O AKCJI CBŚ)
Planowali porwania policjantów i prokuratorów
Zatrzymania członków "grupy mokotowskiej" przeprowadzono w ramach śledztwa, dotyczącego działalności zorganizowanej grupy o charakterze zbrojnym, która zajmowała się m.in. handlem narkotykami, czerpaniem korzyści z nierządu, wymuszeniami i napadami rabunkowymi.
Według policji, przestępcy planowali m.in. porwania policjantów i prokuratorów prowadzących śledztwa dotyczące działalności gangu. Śledczy otrzymali ochronę.
Jedna z najniebezpieczniejszych w kraju
„Grupa mokotowska” była przez policję określana jako jedna z najniebezpieczniejszych w Polsce. Jej rozbicie zaczęło się pod koniec 2005 r., gdy CBŚ zatrzymało 17 jej członków. Wcześniej w 2004 r. wpadł szef starego "Mokotowa" Andrzej H., pseud. Korek. Został on aresztowany przez gdański sąd pod zarzutem przemytu 325 kg kokainy z Ameryki Południowej do Gdyni w 2003 r.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Zdjęcia operacyjne policji