-Wypowiedź prezydenta Lecha Kaczyńskiego o tym, że byłem agentem o pseudonimie "Bolek", daje podstawy do natychmiastowego usunięcia głowy państwa z urzędu - przekonuje Lech Wałęsa.
-Czytałem wypowiedź o Bolku Prezydenta Kaczyńskiego i muszę powiedzieć, że to nie mieści się w głowie, przybliżenie normalnej. W obliczu faktów, prawa i pozycji już to samo powinno być powodem do prawnego w trybie natychmiastowym usunięty z urzędu" - napisał w e-mailu wysłanym do PAP, przebywający obecnie za granicą, Lech Wałęsa.
"O Wałęsie wiem swoje"
- Lech Wałęsa był agentem o pseudonimie "Bolek" - powiedział wcześniej prezydent Lech Kaczyński. W środę, w wieczornym wywiadzie dla Polsatu, prezydent stwierdził też, że mająca się niedługo ukazać książka historyków IPN o Wałęsie pokazuje "prawdę" o pewnych fragmentach jego życia.
Lech Kaczyński twierdzi, że nie czytał jeszcze lektury, ale zna byłego prezydenta. - O Wałęsie wiem swoje - dodał.
Bohater z rysą na honorze?
To, że Lech Wałęsa jest już żywą legendą, nie powinno go dodatkowo chronić, twierdzi Lech Kaczyński. - Nie jest to biografia wolna od jakichś słabości, chociaż w latach 80. (Wałęsa) był bez wątpienia przywódcą narodu - twierdzi prezydent. Zdaniem prezydenta społeczeństwo ma prawo do poznania prawdy, nawet jeśli jest ona bardzo trudna.
Według niego cała sprawa budzi pytanie: "Czy społeczeństwu należy się papka informacyjna, czyli kłamstwo, czy demokratycznemu społeczeństwu należy się prawda". - Otóż ja mówię jasno, demokratycznemu społeczeństwu należy się prawda, nawet, jeżeli jest trudna - powiedział Lech Kaczyński.
Sprawa "Bolka"
Wałęsa jako TW "Bolek" znalazł się w 1992 roku na tzw. liście Macierewicza. W roku 2000 sąd uznał, że były prezydent nie był agentem bezpieki.
W książce, którą ma wydać IPN, Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk przedstawiają nieznane dotychczas dokumenty o Wałęsie z początku lat 70. na temat jego rzekomych kontaktów z SB.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP