Wojewoda Wielkopolski Piotr Florek został uwięziony przez kierowców karetek z Turka i z Koła. Pracownicy są rozżaleni, bo przegrali przetarg na świadczenie usług ratownictwa medycznego w dwóch powiatach, tureckim i kolskim. Boją się utraty pracy. Konkurencji z Konina, która wygrała przetarg, zarzucają nieuczciwą konkurencję. Po godzinie wojewodę wypuszczono.
Samochód wojewody zablokowano, tak, by nie mógł nim opuścić terenu starostwa powiatowego w Turku. - Nie jesteśmy ludźmi, którzy szkodzą, nas uczono pomagać. Będziemy blokować wyjazd, dopóki wojewoda nie odpowie na nasze pytania. Rozmowy właśnie trwają – tłumaczył Krzysztof Kołata, przedstawiciel NSZZ pracowników Służby Zdrowia w Turku.
Po godzinie wojewoda Piotr Florek został jednak zwolniony.
Przetarg nieuczciwy?
Zdaniem pracowników szpitala w Turku ostatni przetarg na usługi pogotowia był nieuczciwy, złożyli odwołanie od decyzji konkursowej. W poniedziałek odbędą się kolejne rozmowy w tej sprawie między związkowcami, i wojewodą, który wcześniej spotka się z dyrektor Narodowego Funduszu Zdrowia w Poznaniu. – Wojewoda sam powiedział, że ponownie przyjrzy się ofercie - mówi Krzysztof Bestwina, dyrektor szpitala w Turku. - Oferta zgłoszona przez konkurencję jest nie do końca prawdziwa. Są tam nieścisłości, np. w trakcie wizytacji w gminie Dobra okazało się, że konkurent z Konina będzie przebywał w lokalu, którym dysponuje tylko i wyłącznie zespół kierowców z Turka – tłumaczy Bestwina.
Pomoc z Konina
Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Koninie broni się, że każdy podmiot, który spełniał warunki, mógł przystąpić do tego konkursu, a gdyby stacja nie rozszerzała działalności, to konieczne byłyby zwolnienia.
Wojewoda Piotr Florek zapewnia, że mimo sporu o przetarg, pogotowie ratunkowe będzie wypełniało wszystkie swoje obowiązki. Od północy do mieszkańców Koła i Turka będą wyjeżdżać karetki Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Koninie – wyjaśniał wojewoda.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24