- Każdy, kto będzie twierdził, że TVP ma realizować misję kosztem oglądalności, jest po prostu niebezpiecznym idiotą - mówi dziennikowi "Polska" szef TVP Andrzej Urbański. Deklaruje też, że w imię zasad będzie bronić Patrycji Koteckiej - bo następna mogłaby być Monika Olejnik.
Andrzej Urbański odpiera zarzuty, jakoby szastał pieniędzmi podatników. - Wynik finansowy brutto w 2007 roku wyniósł 106 mln, przy ponad 200 mln przeznaczonych na inwestycje. Niech inna spółka medialna pochwali się takim bilansem - przekonuje prezes TVP.
Pytany o to, dlaczego wydał 20 mln złotych na program rozrywkowy "Przebojowa Noc", odpowiedział: - Tyle misji, ile oglądalności. A misja telewizji publicznej to dostarczanie bardzo różnorodnej oferty programowej wszystkim Polakom.
Powtórka z Rywina?
Szef TVP ostro krytykuje pomysł PO, by zlikwidować abonament. - TVP nie poradzi sobie bez tych pieniędzy, to jest prawie 30 procent przychodów tej spółki - przekonuje prezes.
Jedna z koncepcji PO jest taka: zrobić wszystko, żeby TVP została wystawiona na sprzedaż. Ci ludzie nic nie rozumieją ze świata mediów i kultury. Są psujami w nie swojej sprawie. Jestem pełen pogardy dla nich Andrzej Urbański o likwidacji abonamentu
- Jedna z koncepcji PO jest taka: zrobić wszystko, żeby TVP została wystawiona na sprzedaż. Ci ludzie nic nie rozumieją ze świata mediów i kultury. Są psujami w nie swojej sprawie. Jestem pełen pogardy dla nich - mówi Urbański w rozmowie z "Polską". Dopytywany, czy Platforma chce sprzedać telewizję publiczną, stwierdził: - Byłbym nieodpowiedzialny, gdybym wykluczał taki scenariusz. Może chodzi o dopuszczenie do rynku cyfrowego nadawców, których dzisiaj w Polsce nie ma. Mam sygnały, że niektórym chodzi o powtórkę z Rywina. Ale Urbański nie sprecyzował, co dokładnie ma na myśli.
Kotecka odejdzie z "Wiadomości"?
Ona jest osobą, która jeszcze odegra w świecie mediów, a może nie tylko, znaczącą rolę. Nie zgodzę się na jej medialny lincz. Następni mogą być Olejnik, Werner albo Lis. Brońmy zasad. Szef TVP o Patrycji Koteckiej
Dziennikarze pytali też szefa TVP o Patrycję Kotecką. - Ona jest osobą, która jeszcze odegra w świecie mediów, a może nie tylko, znaczącą rolę - komentował Urbański.
Jego zdaniem zarzuty, jakoby Kotecka miała blokować materiały niekorzystne dla PiS-u, to tylko pomówienia. Prezes dodał, że broniąc Koteckiej, broni wolności dziennikarskiej. - Nie zgodzę się na jej medialny lincz. Następni mogą być Olejnik, Werner albo Lis. Brońmy zasad - wzywa prezes TVP.
Źródło: tvn24.pl, "Polska", PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Jacek Turczyk