W trzeciej odsłonie głośnego procesu Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił Barbarę S. - matkę 4-letniego Michałka utopionego w 2001 r. w Wiśle. Kobieta była oskarżona o kierowanie zabójstwem dziecka, ale wątpliwości co do jej winy miał nawet prokurator.
Dzisiejszy wyrok kończy sprawę Barbary S. Sąd uznał, że nie miała motywu, żeby zamordować swojego syna. Jak zauważyła sędzia Anna Ptaszek, matka dbała o Michałka, a ponadto chęć przejęcia opieki nad chłopcem wyrażała kobieta, u której S. wynajmowała mieszkanie i biologiczny ojciec dziecka. Ponadto, jak zaznaczył sąd, alimenty płacone przez ojca dziecka były jedynym stałym źródłem dochodów dla S.
- Wokół sprawy narosło wiele emocji, które rzutowały na jej obraz w mediach i w oczach opinii publicznej - dodała sędzia. Wątpliwości co do niewinnosci swojej klientki nie miał jej obrońca. – To triumf wymiaru sprawiedliwości. Materiał dowodowy od początku nie dawał podstaw do wniesienia aktu oskarżenia - stwierdził mec. Grzegorz Lewandowski.
Obrona i prokuratura jednomyślne
O uniewinnienie wnosiła oskarżona, jej obrona, a także - co jest bardzo rzadkim przypadkiem - prokuratura. - Oskarżenie musi mieć dowody, które nie budzą żadnych wątpliwości. Ja te wątpliwości mam - mówiła prokurator na ostatniej rozprawie.
To już trzeci proces matki chłopca, oskarżonej o nakłanianie do zabójstwa synka i kierowanie nim. W pierwszym procesie skazano ją na 25 lat więzienia, co uchylił jednak sąd apelacyjny. W drugim procesie uniewinniono ją, ale Sąd Najwyższy zwrócił sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Oprócz Roberta K., konkubenta S., który za zabójstwo Michałka dostał już prawomocnie 25 lat więzienia, na 15 lat skazano też jego pomocnika Daniela S. Czteroletni Michał S. zaginął w styczniu 2001 r. Po kilku dniach jego zwłoki wyłowiono z Wisły.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24