Myślał, że jego wóz jest w stanie jechać po każdej powierzchni, ale grubo się pomylił. Kierowca audi A6 chciał uciec przed goniącymi go policjantami. Gdy podczas pościgu na drogach zrobiło się ciasno, skręcił na torowisko. Po 300 metrach, audi "wykoleiło się". A przy okazji na kilka godzin zablokowało ruch kolejowy na trasie Rzeszów-Przemyśl.
Tuż przed godz. 10 rano, dyżurny jarosławskiej komendy policji dostał zgłoszenie, że funkcjonariusze Izby Celnej ścigają zbliżające się do Jarosławia od strony Przemyśla audi A6. Natychmiast na pomoc celnikom ruszył patrol drogówki. Mundurowi próbowali zatrzymać pędzące w ich kierunku auto, jednak kierowca audi ani myślał się zatrzymać.
Nie można drogą? Są przecież jeszcze tory...
Podniesiono alarm. Patrole policyjne zablokowały drogi wyjazdowe z Jarosławia. Kierowca audi zmykając przed pościgiem, uszkodził bramę wjazdową na jedną z przydrożnych posesji i na jednym z głównych skrzyżowań w Jarosławiu potrącił inne auto. Gdy zobaczył, że na drogach zrobiło się ciasno - bo policja postawiła blokady - na przejeździe kolejowym skręcił na tory.
Udawał pociąg swoim autem
Udając pociąg pospieszny relacji Rzeszów – Przemyśl, przejechał po szynach około 300 metrów. Audi jednak nie wytrzymało warunków drogowych i z uszkodzonym podwoziem "wykoleiło" się. Kierowca jeszcze próbował schować się za samochodem, lecz tam dopadli go policjanci.
Szaleńcza jazda z "lewymi" papierosami
Kierującym okazał się 38-letni mieszkaniec województwa lubuskiego. W samochodzie policjanci znaleźli ponad 1000 kartonów nielegalnych papierosów. Kierowca odpowie zarówno za posiadanie "lewych" papierosów, jak i szaleńczą jazdę, spowodowanie kolizji, niezatrzymanie się do kontroli i być może spowodowanie zagrożenia katastrofą w ruchu lądowym, gdyż z powodu jego auta przez kilka godzin ruch kolejowy na trasie Rzeszów-Przemyśl był wstrzymany.
"Maszynista lokomotywy audi" za wykroczenia drogowe (niezatrzymanie do kontroli, spowodowanie kolizji, wjechanie na tory, spowodowanie zagrożenia katastrofą w ruchu kolejowym) otrzymał 2000 zł grzywny i zakaz prowadzenia pojazdów na rok. Za "lewe" papierosy będzie odpowiadał w odrębnym postępowaniu karno-skarbowym.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: policja Rzeszów