Poparcie dla Platformy Obywatelskiej spada, ale partia Donalda Tuska wciąż może liczyć na bezwzględną większość w Sejmie. Oprócz Platformy w sejmowych ławach zasiedliby posłowie jeszcze tylko dwóch partii - Prawa i Sprawiedliwości i Sojuszu Lewicy Demokratycznej - pisze "Rzeczpospolita".
Według sondażu Gfk Polonia dla "Rz", gdyby wybory odbyły się w październiku na Platformę Obywatelską swój głos oddałoby 47 proc. ankietowanych. To spadek o trzy punkty proc. w porównaniu do badania przeprowadzonego przed dwoma tygodniami, ale Donald Tusk i tak nie ma wielkich powodów do zmartwień - taki wynik dałby Platformie 239 mandatów poselskich i bezwzględną większość w Sejmie.
Traci także PiS, na które chce głosować 32 proc. ankietowanych, co dałoby partii 162 posłów w Sejmie. To o dwa punkty proc. mniej, niż w poprzednim badaniu. Jak komentuje dr Bartłomiej Biskup, politolog z UW, poparcie dla PO waha się - raz rośnie, raz spada, natomiast w przypadku PiS zaobserwować można stałą tendencję spadkową. Jego zdaniem, można to odczytywać jako ostrzeżenie dla Jarosława Kaczyńskiego, że zaostrzenie kursu nie przynosi partii pożądanych rezultatów.
SLD ciągle w górę
Na SLD zagłosowałoby 11 proc. respondentów, czyli 57 mandatów. Jak zauważa dr Biskup, w różnych sondażach ukazujących się w ostatnim poparcie dla lewicy rośnie - w jednych znacząco, w innych tylko nieznacznie. W jego ocenie, można już mówić o stałe tendencji wzrostowej.
Poza parlamentem znalazło się PSL - na partię Waldemara Pawlaka swój głos oddałoby 4 proc. ankietowanych.
Słabo w sondażu wystartował "Ruch Poparcia" Janusza Palikota - tylko 2 proc. poparcia.
Na 1 proc. oddanych głosów mogą liczyć Unia Polityki Realnej, Unia Pracy i Samoobrona.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl