Informacja o nietypowym leśnym znalezisku zelektryzowała stróżów prawa z Tczewa. Spacerowicze poinformowali policję, że z wykopanego w ziemi dołu wystają ludzka ręka i nogi.
W poniedziałek około godziny 16, 37-letnia kobieta i dwóch 16-latków wybrali się na spacer do podtczewskiego lasu.
W pewnym momencie zamarli z przerażenia. Przy ścieżce zauważyli wykopaną w ziemi jamę, przykrytą kawałkami gumowej wykładziny. Spod gumy wystawała ludzka ręka i ludzkie stopy w butach. Przerażeni spacerowicze przekonani, że znaleźli ukryte w lesie ludzkie zwłoki, natychmiast zaalarmowali policję.
18 latek "na gigancie"
Funkcjonariusze odsłonili wykopany w ziemi dół i znaleźli w nim... smacznie śpiącego młodego mężczyznę.
Okazało się, że 18-letni licealista z Ostrowa Wielkopolskiego trzy dni wcześniej uciekł z domu, a jego rodzice zgłosili na policji zaginięcie.
Był dobrze przygotowany
18-latek nawet nie był zmarznięty, bo do zimowego obozowania w lesie dobrze się przygotował. W ziemiance miał koce, jedzenie i latarkę. Po Bartłomieja G. zgłosili się rodzice.
Źródło: tvn24.pl, Bild.de
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu