Jan Żaryn to ofiara trwającej już od jakiegoś czasu nagonki Platforma na IPN - tak sprawę odwołania historyka z funkcji dyrektora biura edukacji publicznej IPN komentował w "Poranku TVN24" publicysta Tomasz Terlikowski. Według "Dziennika" Kurtyka już dawno planował jego odwołanie, żeby ocieplić wizerunek Instytutu.
"PO nagonką na IPN przykrywa własne problemy"
Instytut oberwał za Uniwersytet Jagielloński, oberwał za wydawnictwo Arkana. Czekam aż premier albo Chlebowski powie, że IPN odpowiada za kryzys. Tomasz Terlikowski, publicysta
- Zastanawiam się, czy to rzeczywiście Janusz Kurtyka podjął tę decyzję - mówił Terlikowski, sugerując że to PO "silnie nacisnęła czy pogroziła" prezesowi IPN. - Ostatnio partia rządząca na sam dźwięk słowa "Wałęsa" w zestawieniu z "pokrzywdzony" lub "niepokrzywdzony" dostaje szału - podkreślał.
Jak twierdzi, Platforma mogła np. grozić zmianą sposobu wyboru kolegium Instytutu albo tak radykalną zmianą ustawy, że będzie możliwe odwołanie Kurtyki. - Choć to mało prawdopodobne, bo na to musiałby zgodzić się prezydent - wyjaśnia Terlikowski.
I dodaje, że Żaryn padł ofiarą nagonki PO na IPN. - Instytut oberwał za Uniwersytet Jagielloński, oberwał za wydawnictwo Arkana. Czekam aż premier albo Chlebowski powie, że IPN odpowiada za kryzys - mówił. - To jest wygodna nagonka, bo przysłania problemy, jakie PO ma ze sobą i ważniejsze problemy w Polsce - dodaje.
Dziennik: Kurtyka już dawno chciał wyrzucić Żaryna
"Dziennik" pisze, że już od wygranych przez Platformę wyborów Janusz Kurtyka chciał odwołać Jana Żaryna. Powołując się na historyka związanego z IPN. Jak mówi gazecie anonimowy rozmówca, szefa Biura Edukacji Publicznej kojarzony był w insytucie z prawicowymi poglądami. - Zbliżonymi do tych, jakie reprezentowała Liga Polskich Rodzin. Zresztą to wtedy gdy Liga współrządziła, Żaryn objął stanowisko - mówi.
Jak twierdzi rozmówca "Dziennika" plan, żeby usunąć Żaryna powstał jak tylko PO doszła do władzy a jego słowa o Wałęsie były tylko pretekstem. - Wiem, że prezes IPN Janusz Kurtyka długo zastanawiał się nad tym, jak to zrobić. Teraz zachował się jak polityk i wykorzystał wpadkę Żaryna - twierdzi i tłumaczy, co chciał zyskać Kurtyka odwołaniem szefa biura edukacji publicznej. - Nie dość, że usuwa kontrowersyjnego historyka, to jeszcze ociepla wizerunek ostro krytykowanego IPN - ocenia rozmówca gazety.
Odwołanie za wywiad o Wałęsie
Wiem, że prezes IPN Janusz Kurtyka długo zastanawiał się nad tym, jak to zrobić. Teraz zachował się jak polityk i wykorzystał wpadkę Żaryna. Historyk związany z IPN w rozmowie z "Dziennikiem"
W czwartek prezes IPN Janusz Kurtyka przyjął rezygnację Jana Żaryna z funkcji szefa Biura Edukacji Publicznej IPN. Powodem odwołania była wypowiedź historyka na antenie radia TOKFM. Żaryn powiedział, że "Wałęsa otrzymał status pokrzywdzonego w sytuacji niewyjaśnionej, jeśli chodzi o jego życiorys".
Źródło: Dziennik, tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24