- Lech Wałęsa w latach 80. był półprezydentem państwa, potem był prezydentem i nikt tych ról mu nie zabierze, chociaż nie zapisał się dobrze w pamięci. Ale teraz można tylko szeroko rozłożyć ręce - tak Aleksander Szczygło ocenia postawę byłego prezydenta Lecha Wałęsy, który propozycję wspólnych obchodów 30-lecia Solidarności ze strony L.Kaczyńskiego nazwał "ohydną i bezczelną grą".
W programie "Fakty po Faktach" TVN24 szef BBN Aleksander Szczygło ocenił wypowiedź byłego prezydenta o urzędującym. Lech Wałęsa nie szczędzi bowiem Lechowi Kaczyńskiemu gorzkich słów. We wtorek w TVN24 Lech Wałęsa zarzucił głowie państwa, że propozycja wspólnego świętowania rocznicy powstania "Solidarności" to polityczna zagrywka przed wyborami. Zbagatelizował też rolę L. Kaczyńskiego w "S". - Siedział grzecznie pod miotłą, był takim "przynieś, podaj, pozamiataj" - mówił były prezydent.
- Dziwne są słowa Lecha Wałęsy, skoro nie pamięta, że Lech Kaczyński był współzałożycielem wolnych związków zawodowych, pomagał robotnikom w walce o przestrzeganie ich praw przez pracodawcę - stwierdził Szczygło. Według niego, w obecnej sytuacji Lech Kaczyński wyciąga rękę na zgodę, a Wałęsa zachowuje się tak, że "można tylko szeroko rozłożyć ręce".
"Nie ma kontekstu wyborczego"
Szczygło odniósł się także do zarzutów Wałęsy stawianych Kaczyńskiemu na temat tego, że prowadzi polityczną grę przed przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi. - Nie ma kontekstu wyborczego. Chodzi tylko o powrót do godnego świętowania rocznic - powiedział szef BBN.
Jak dodał, organizatorem obchodów jest "Solidarność" i to ona zaprosiła obu prezydentów - byłego i urzędującego - do wspólnych obchodów. - To polska historia sprzed niecałych 30 lat. Historia, która doprowadziła do pokojowego zwycięstwa w 1989 roku i trzeba się z tego cieszyć - podkreślił.
"Lech Wałęsa - półprezydent i prezydent"
Lech Wałęsa był przywódcą państwa, w latach 80. i w stanie wojennym był takim półprezydentem. W latach 1990-1995 był prezydentem. Był uczestnikiem wydarzeń grudniowych. Tych ról nikt mu nie zabierze, chociaż nie zapisał się dobrze w pamięci i pozostał kontrowersyjny as
- Lech Wałęsa był przywódcą państwa, w latach 80. i w stanie wojennym był takim półprezydentem. W latach 1990-1995 był prezydentem. Był uczestnikiem wydarzeń grudniowych. Tych ról nikt mu nie zabierze, chociaż nie zapisał się dobrze w pamięci i pozostał kontrowersyjny - zaznaczył.
Źródło: TVN24, PAP