Strażacy zakończyli przeszukiwanie gruzów po zawaleniu się dwóch górnych pięter remontowanej kamienicy. Według nich, wszystko wskazuje na to, że w nieużytkowanym budynku nikogo nie było.
Pracę skończyła już specjalna grupa poszukiwawczo-ratunkowa wyposażona w zaawansowany sprzęt do sprawdzania gruzowisk. Zdaniem specjalistów, w stercie kamieni nie ma żadnych ludzi - informuje rzecznik podlaskiej Straży Pożarnej Marcin Janowski.
Teraz miejsce katastrofy zabezpieczane jest przez strażaków. Okoliczne budynki zostały ewakuowane. Mieszkańcy będą mogli wrócić do swoich mieszkań, gdy specjaliści upewnią się, że nikomu nie będzie groziło niebezpieczeństwo. Jak mówi rzecznik, akcja potrwa jeszcze przynajmniej kilka godzin.
Sprzeczne doniesienia
Wcześniej, z miejsca wypadku dochodziły sprzeczne informacje na temat ewentualnych poszkodowanych.
Tuż po katastrofie, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak powiedział na antenie TVN24, że w wypadku ucierpiała jedna osoba. Paręnaście minut później łomżyńscy policjanci i strażacy donosili, że nie ma jeszcze informacji o poszkodowanych, czy ofiarach.
Rzecznik podlaskiej Straży Pożarnej Marcin Janowski już wcześniej jednak mówił, że w budynku nie powinno być nikogo - ani mieszkańców, ani robotników remontujących kamienicę. Powoływał się przy tym na właściciela kamienicy.
O tym, że nie ma rannych mówił też Krzysztof Leończak z łomżyńskiej policji.
Remont wstrzymano
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną katastrofy, ustalą je biegli. Stojąca w szeregu innych budynków kamienica zawaliła się do środka. Zawalił się dach, jednak frontowa ściana fasadowa wytrzymała katastrofę.
Ewentualnych ofiar wypadku szukało trzydziestu podlaskich strażaków. Z pomocą kamery termowizyjnej i trzech psów wyszkolonych do poszukiwań ludzi w zawaliskach przeczesywali gruzowisko . Teraz strażacy i pracownicy komunalni zabezpieczają ściany oraz ich fragmenty, które nie uległy zawaleniu. Trwa odgruzowywanie, które może potrwać kilka godzin.
Budynek jest własnością prywatną. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Łomży Grażyna Gosiewska zapewniła, że remont budynku został wstrzymany do odwołania. Do wypadku doszło około godziny ósmej rano.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: zdj. Paweł Wądołowski - Polskie Radio Białystok