W czwartek rano w Kołobrzegu pijany mężczyzna uderzył samochodem w budkę telefoniczną. Próbował zbiec z miejsca wypadku, ale w pościg z nim rzucił się starosta. O całej sprawie poinformował Kołobrzeski Serwis Informacyjny.
Około 8.00 rano doszło obok Urzędu Miasta w Kołobrzegu do niecodziennego zdarzenia. Młody mężczyzna ruszając Volkswagenem Transporterem z parkingu z niewyjaśnionych przyczyn nie zjechał na ulice, ale na trawnik i uderzył w stojącą obok budkę telefoniczną, miażdżąc ją zupełnie. W budce na szczęście nikogo nie było.
Kierujący pojazdem 30-letni Paweł P. próbował zbiec z miejsca zdarzenia. W pogoń za nim ruszyli starosta kołobrzeski Artur Mackiewicz oraz urzędnik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta, Łukasz Niedźwiedź.
Miał 15, promila
Gdy go zatrzymali, okazało się, że kierowca miał 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
- Szarpał się, próbując się nam wyrwać, złapaliśmy go koło galerii Hosso i przytrzymaliśmy do przyjazdu policji - relacjonował Mackiewicz.
Zatrzymany przez urzędników Paweł P. nie posiadał prawa jazdy. Jego pierwsza przejażdżka samochodem może go kosztować 2 lata za kratkami.
Źródło: e-kg.pl
Źródło zdjęcia głównego: e-KG.pl