- Żyjemy w epoce globalizacji, to nie jest czas napinania muskułów – tak o stosunkach polsko-rosyjskich mówił w Magazynie "24 godziny" Lech Wałęsa, komentując wizytę Tuska w Moskwie. Z kolei zdaniem szefa BBN Władysława Stasiaka Rosja „musi postrzegać Polskę jak normalny kraj”, nie strefę buforową.
- Rosjanie rozumieją, że w XXI wieku jesteśmy kupcami, a kupców się nie tępi tylko pozwala kupować. To nie ta prosta epoka walki o ziemie, dziś pracujemy na wytwory intelektu. Jest szansa na spokój, bo spokój to interes – uważa Wałęsa.
Były prezydent odniósł się do porannej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego dla „Sygnałów Dnia”, w której były premier krytykował wizytę swojego następcy w Rosji. Jego zdaniem wpisuje się ona w „wysoce nieprzemyślaną politykę”, a Donald Tusk daje się „wodzić za nos”.
- Ten człowiek jest coraz bardziej niepoważny. To się nie mieści w głowie, jak można takie bzdury opowiadać! – oburzał się Wałęsa mówiąc o wypowiedzi Kaczyńskiego. - To nie te czasy, żeby napinać muskuły. I żeby jeszcze miał te muskuły – podsumował. Zdaniem byłego prezydenta wizyta Tuska w Rosji to krok do ocieplenia stosunków i pokazanie gotowości do współpracy. – Być może za jakiś czas się okaże, że bliżej nam do Moskwy niż Nowego Jorku – stwierdził.
Stasiak nie jest takim optymistą. – Rosja musi przestać postrzegać Polskę jako kraj buforowy – to główny problem – stwierdził. - Nie chodzi o wymachiwanie pięścią czy chusteczką. Jest dobrze jak jest sympatycznie, ale chodzi o realizację interesów. Należy patrzeć przez pryzmat bezpieczeństwa energetycznego, stosunków z Ukrainą, UE, NATO – dodał.
Zdaniem Stasiaka Rosja wie o tym, że tarcza antyrakietowa nie jest skierowana przeciw niej, a stwierdzenie szefa kremlowskiego MSZ, że rosyjska instalacja w Polsce to „balon próbny” USA, to „zdanie z epoki Kuby i Wietnamu”.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24