Agenci elitarnego Centralnego Biura Antykorupcyjnego nie będą już tacy elitarni. Rząd postanowił obniżyć im pensje tak, żeby zarabiali tyle co pracownicy podobnych służb. - CBA miało najwyższe pensje, bo było traktowane dużo lepiej niż pozostałe służby - argumentuje wicepremier i szef MSWiA Grzegorz Schetyna.
W ten sposób wicepremier potwierdził w Radiu Zet informacje piątkowej "Rzeczpospolitej" o tym, że funkcjonariusze CBA będą mieli obniżone pensje. Gazeta napisała, że do tej pory najwyższe podstawowe wynagrodzenie w Biurze wynosiło średnio 5,9 tys. zł brutto. Teraz nikt nie będzie mógł otrzymać więcej niż 5,2 tys. zł podstawowej pensji.
- CBA ma największe płace, bo było traktowane dużo lepiej niż pozostałe służby - powiedział Schetyna. I przypomniał, że wysokość pensji wynika z ogólnego mnożnika, który obowiązuje we wszystkich służbach specjalnych. I dlatego agenci CBA powinni mieć pensje na takim samym poziomie, jak funkcjonariusze ABW i wywiadu.
- Budżet nie pozwala podnieść pensji we wszystkich służbach do poziomu, jaki ma obecnie CBA. A nam zależy, żeby pensje wynikały z logiki - tłumaczył Schetyna.
W Kancelarii Premiera przygotowano projekt, który obniża z 3,96 do 3,5 tzw. mnożnik, na postawie którego wylicza się pensje w CBA. O tym, jaki mnożnik dostaje funkcjonariusz, decyduje jego szef.
Kancelaria Premiera zmiany tłumaczy ustawą budżetową. W styczniu, gdy parlament przyjmował ustawę, posłowie i senatorowie okroili finanse dla CBA o blisko 40 mln zł.
Urzędnicy premiera sugerują, że zmiana sprawi, iż pensje w CBA będą porównywalne z tymi, które mają funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu. Do tej pory funkcjonariusze CBA zarabiali znacznie lepiej niż w ABW czy AW. W przypadku najwyższych pensji różnice między CBA a ABW mogły dochodzić do 1,5 tys. zł.
Źródło: "Rzeczpospolita", Radio Zet
Źródło zdjęcia głównego: TVN24