Odpowiedzialność karna za znieważenie szczątków ludzkich i miejsca ich pochówku grozi dwojgu mieszkańcom gminy Zakrzew (Lubelskie), którzy próbowali samowolnie wykopać z grobu szczątki zmarłego. Miały one być przeniesione do rodzinnego grobowca.
- Nikomu jeszcze nie postawiono zarzutów. Zgromadzone w tej sprawie materiały zostaną przesłane do prokuratury, która zdecyduje, czy doszło do przestępstwa znieważenia - poinformowała w sobotę Anna Smarzak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Czujny proboszcz
O rozkopanym grobie na cmentarzu zawiadomił policję proboszcz. - Policjanci po przybyciu na miejsce zastali rozkopaną starą mogiłę, z której wybrana była ziemia do głębokości ponad jednego metra, ale ludzkie szczątki nie zostały naruszone - powiedziała Smarzak.
Według ustaleń policji, grób wykopał 56-letni rolnik, mieszkaniec gminy Zakrzew, któremu zleciła to zadanie jego znajoma. W grobie tym wiele lat temu został pochowany jej wujek. Kobieta chciała przenieść szczątki zmarłego do większego rodzinnego grobowca, który znajduje się kilkadziesiąt metrów dalej, na tym samym cmentarzu. Przeniesienie szczątków miało się dokonać w obecności kobiety. Nie zdążyli jednak tego zrobić, bo rozkopany grób został zauważony.
Policja przypomina, że przenoszenie ludzkich szczątków regulują odpowiednie przepisy. Ekshumacji można dokonywać na wniosek osoby uprawnionej (bliskiej zmarłemu) i po zezwoleniu inspektora sanitarnego. Za znieważenie zwłok, prochów ludzkich lub miejsca spoczynku zmarłego grozi kara do dwóch lat więzienia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu