Zdesperowana mieszkanka bloku, którego okna są zasłonięte ogromną oświetloną reklamą, zamierza dochodzić swoich praw w sądzie - pisze "Gazeta Wyborcza Stołeczna". Pozew przygotowuje Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Konstytucjonaliści twierdzą, że kobieta szansę wygrać.
- Jestem w desperacji - mówi "Stołecznej" Małgorzata Falęcka. Mieszka na czwartym piętrze budynku przy ul. Filtrowej 70 w Warszawie. Budynek ma dobrą lokalizację, dlatego część jego elewacji wspólnota mieszkaniowa zdecydowała się wynająć firmie reklamowej. Nie dość, że wielkoformatowa reklama zasłoniła jej okna, to jeszcze nad nią zawisło pięć wielkich lamp, które reklamę mają oświetlać.
100 zł miesięcznie za zasłonięte okno
Wojnę z winylową siatą pani Małgorzata rozpoczęła rok temu. Wtedy dowiedziała się, że wspólnota mieszkaniowa zamierza powiesić na jej oknach płachtę reklamową "na rok z możliwością przedłużenia". Większość mieszkańców poparła pomysł. Zasłoniętych miało być 12 spośród 84 mieszkań.
Wspólnota zawiadomiła, że pieniądze z reklam są potrzebne na remont elewacji. Według umowy miesięcznie dostaje 16 tys. zł. Reklama internetu firmy Orange ostatnio znikła, ale wspólnota i tak dostaje połowę stawki od wynajmującej powierzchnię firmy Prestige Media.
- Opłaca im się płacić nawet za nic, więc wyobrażam sobie, ile zgarniają za wiszącą reklamę. Obawiam się, że te 16 tys. zł to jakieś nędzne ochłapy - przypuszcza pani Małgorzata. - Tak samo jak rekompensaty: 100 zł miesięcznie za każde zasłonięte okno – dodaje.
Precedensowy pozew może pomóc innym
Ta reklama narusza szereg praw: własności, do wypoczynku, do godziwych warunków życia, mir domowy. Prof. Wiktor Osiatyński, konstytucjonalista
- Fundacja przygotuje pozew do sądu o uchylenie uchwały wspólnoty o powieszeniu reklamy - zapowiada mecenas Artur Sidor, który społecznie reprezentuje panią Małgorzatę. - Naruszono tu art. 8 konwencji o ochronie praw człowieka mówiący o poszanowaniu mieszkania.
Podobnie twierdzą specjaliści. - Ta reklama narusza szereg praw: własności, do wypoczynku, do godziwych warunków życia, mir domowy - wylicza konstytucjonalista prof. Wiktor Osiatyński.
Źródło: "Gazeta Wyborcza Stołeczna"
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu