- Nie wiem, dlaczego zostałem odwołany z funkcji szefa Prokuratury Okręgowej w Warszawie - zeznał przed sejmową komisją ds. nacisków prokurator Cezary Przasnek. Większość poselskich pytań pozostała bez odpowiedzi, gdy prokurator zasłonił się tajemnicą służbową.
Prokurator odmówił zeznań na jawnym posiedzeniu komisji na pytania dotyczące notatki mającej opisywać, jak w 2007 roku szefowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie Elżbieta Janicka hamowała działania zmierzające do zatrzymania byłego ministra sportu Tomasza Lipca (podejrzanego o korupcję).
- Już sam fakt istnienia lub nieistnienia notatki jest tajemnicą służbową – stwierdził Przasnek. Nie chciał także zeznawać w trybie jawnym temat tzw. buntu prokuratorów w Prokuratorze Okręgowej w Warszawie.
Prokurator nie odpowiedział również na pytanie posła PiS Arkadiusza Mularczyka, czy to za jego kadencji jako szefa warszawskiej Prokuratury Okręgowej nastąpiło uchylenie decyzji o nakazie zatrzymania w sprawie Ryszarda Krauzego, w związku z tzw. aferą gruntową.
Przasnek uznał, że to pytanie "nie ma związku" z zakresem prac komisji, z czym zgodził się przewodniczący komisji Andrzej Czuma (PO)
Cezary Przasnek był szefem Prokuratury Okręgowej w Warszawie od listopada do grudnia 2007 r., przez niecały miesiąc. Na pytanie, co było powodem odwołania go z funkcji odpowiedział: - Nie wiem.
Poinformował jedynie, że decyzję w tej sprawie podjął minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski.
Przed przesłuchaniem doszło do kolejnego sporu między posłami opozycji i koalicji. Posłowie PiS: Jacek Kurski i Arkadiusz Mularczyk wnioskowali, aby wtorkowe posiedzenie rozpocząć od kwestię kolejności przesłuchiwania świadków.
Jak przekonywali, na kolejność wzywania świadków powinni mieć wpływ wszyscy posłowie komisji, a nie jedynie jej przewodniczący. Po dłuższej dyskusji, ich wniosek przepadł. Temat ma być omówiony w ramach "spraw bieżących".
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP