- Niewykluczone, że wśród ofiar śmiertelnych jest Polak, ale nie możemy tego jeszcze potwierdzić – powiedział Donald Tusk. Premier przyleciał na miejsce katastrofy polskiego pociągu. Podziękował Czechom za akcję ratowniczą i zapewnił, że ofiarom będą wypłacone odszkodowania.
- Wszyscy tu na miejscu pracują niezwykle sprawnie i z oddaniem. Dziękuję za tak wspaniałą pomoc – stwierdził Tusk. Premier wraz z minister zdrowia Ewą Kopacz i szefem rządu Czech Miroslavem Topolankiem widział miejsce tragedii. Odwiedzi też rannych w szpitalach.
- Oglądaliśmy z premierem Topolankiem strzaskane wagony. Ta liczba ofiar mogła być większa. W tym wielkim nieszczęściu – bo są zabici i ranni - w imieniu tych, co ocaleli, można mówić o szczęściu, że nie doszło do hekatomby. Bo okoliczności były dramatyczne – uważa Tusk.
Lista ofiar zamknięta
Pytany o ofiary wśród Polaków jadących pociągiem, premier stwierdził: - Żadne liczby nie są ostateczne, więc nie chcemy formułować ostatecznych komunikatów. Niewykluczone, że wśród ofiar śmiertelnych jest Polak. Nie możemy tego potwierdzić, bo identyfikacja jeszcze potrwa – dodał.
Tusk zapewnił, że liczba ofiar wypadku – przynajmniej tych, które zginęły na miejscu – jest już zamknięta. Zapowiedział też, że PKP Intercity zapewni poszkodowanym transport, a PZU wypłaci odszkodowania.
Prezydenckie kondolencje
W piątek po południu kondolencje przesłał prezydent Lech Kaczyński. - Prezydent RP przekazuje najszczersze wyrazy współczucia rodzinom i bliskim ofiar tego wstrząsającego wypadku oraz życzenia powrotu do zdrowia rannym - czytamy w specjalnym oświadczeniu, skierowanym do bliskich ofiar katastrofy.
Lech Kaczyński zwrócił się także w osobnym liście do prezydenta Czech Vaclava Klausa. - W imieniu własnym oraz Narodu Polskiego chciałbym przekazać wyrazy współczucia Rodzinom ofiar tej tragedii oraz życzenia powrotu do zdrowia dla wszystkich rannych w wyniku tego tragicznego wydarzenia - napisał prezydent.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Tusk: niewykluczone, że wśród ofiar jest Polak