Polskie i francuskie władze razem stają w obronie Romana Polańskiego. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski uzgodnił z szefem francuskiej dyplomacji Bernardem Kouchnerem, że wystąpią do prezydenta USA z prośbą o "zbadanie możliwości skorzystania z prawa łaski". Z amerykańskim rządem rozmawiać ma też Lech Kaczyński.
Ministrowie spraw zagranicznych ustalili, że wspólnie poproszą amerykańskie władze, by wystąpiły do strony szwajcarskiej o zwolnienie Polańskiego z aresztu ekstradycyjnego.
Jak podkreślił Sikorski, swój apel skierują do amerykańskiej sekretarz stanu Hillary Clinton.
Wcześniej szef polskiej dyplomacji podkreślił, że Polska ma "największe prawo do zabierania głosu" w sprawie aktora, bo "pierwotne obywatelstwo jest zawsze najważniejsze". W połowie lat 70. Polański przyjął obywatelstwo francuskie.
Francja działa też sama
W sprawie Polańskiego francuskie władze działają nie tylko we współpracy z Polską.
Jak napisano w komunikacie francuskiego MSZ, Kouchner rozmawiał już z szefową szwajcarskiej dyplomacji Micheline Calmy-Rey i domagał się respektowania praw zatrzymanego reżysera. Minister wyraził także nadzieję, że sprawa ta znajdzie pomyślny finał.
Ponadto, jak czytamy w komunikacie, adwokaci Polańskiego skontaktowali się z władzami francuskimi zaraz po tym, jak zatrzymano ich klienta. Ambasador i konsul generalny Francji w Zurychu zwrócili się do władz szwajcarskich, by móc skorzystać jak najszybciej z prawa wizyty konsularnej (u Polańskiego).
Wcześniej w niedzielę francuski minister kultury Frederic Mitterrand oznajmił, że jest zdumiony wiadomością o zatrzymaniu w Szwajcarii "znanego reżysera i obywatela francuskiego Romana Polańskiego". Mitterrand dodał, że w tej kwestii kontaktował się już z prezydentem Nicolasem Sarkozym, który - według ministra kultury - "śledzi sprawę z największą uwagą i życzy sobie, by jak najszybciej rozwiązać tę sytuację".
Konsulat działa
Podobne kroki do władz francuskich podjęła strona polska. Jolanta Chojecka, konsul RP powiedziała, że polski konsulat nie ma bezpośredniego kontaktu z Polańskim, jednak do szwajcarskiej administracji wystosował już prośbę o oficjalne spotkanie z reżyserem.
Chojecka w programie "24 godziny" przyznała też, że dokładnie nie wie, gdzie znajduje się obecnie Polański. – Przypuszczamy, że jest w Zurychu, bo tam został zatrzymany. Niestety nie otrzymaliśmy żadnego potwierdzenia (od szwajcarskich władz - red.) - wyznała.
"Z Amerykanami jest piekielnie trudno"
Swojego zaskoczenia z powodu zatrzymania Romana Polańskiego nie ukrywa Lech Kaczyński. Prezydent oświadczył, że prawdopodobnie niedługo będzie okazja do rozmowy z władzami Stanów Zjednoczonych.
Nicolas Sarkozy śledzi sprawę z największą uwagą i życzy sobie, by jak najszybciej rozwiązać tę sytuację fra
Zaznaczył jednak, że w tej sprawie z Amerykanami negocjować jest "piekielnie trudno". Kaczyński swoją ocenę opiera na doświadczeniach z czasu, gdy sprawował funkcję ministra sprawiedliwości (2000-2001). – Miałem wtedy sprawę z człowiekiem skazanym za brzydkie przestępstwo. Jestem, jak wiadomo surowy pod tym względem, jednak nie (kara) 30 lat więzienia. Mimo wysiłków niewiele udało się zrobić wtedy – wyznał.
Polański aresztowany
Roman Polański został w sobotę zatrzymany na lotnisku w Zurychu na zlecenie szwajcarskiego federalnego ministerstwa sprawiedliwości. Jest to związane z wydanym w 1978 roku w USA nakazem aresztowania reżysera. Amerykański wymiar sprawiedliwości zarzuca Polańskiemu, że w 1977 roku uwiódł 13-letnią wówczas Samanthę Gailey. W stanie Kalifornia czyn lubieżny z nieletnią klasyfikowany jest automatycznie jako gwałt.
Źródło: TVN24, PAP, Polskie Radio
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/EPA