Platforma Obywatelska przygotowuje pakiet propozycji dla Kazimierza Marcinkiewicza - donosi "Dziennik". "Projekt Marcinkiewicz" jak akcję nazywać mają politycy odpowiada szef MSWiA Grzegorz Schetyna.
Akcja ma przyciągnąć Marcinkiewicza do członkostwa w PO lub jednej z tek ministerialnych w rządzie Donalda Tuska.
- Donald Tusk ciepło myśli o Marcinkiewiczu - deklaruje "Dziennikowi" jedna z osób z otoczenia premiera. - W tej sprawie to sam premier będzie osobiście podejmował decyzję - dodaje.
Minister Marcinkiewicz?
Jeden z członków zarządu partii zdradza jednak, że Kazimierz Marcinkiewicz mógłby zostać jednym z ministrów rządu Tuska - pisze "Dz". I dodaje, że idealnym terminem do objęcia teki byłaby zaplanowana na sierpień rekonstrukcja gabinetu.
W grę wchodzić mają trzy resorty: edukacja, nauka i infrastruktura. - To nareszcie skanalizowałoby jego ambicje i być może wyłączyłoby ewentualne myślenie o prezydenturze lub nowym ugrupowaniu - tłumaczy gazecie jeden z członków władz PO. Oficjalnie nie chce jednak ujawnić szczegółów negocjacji. Obawia się, że były premier nie będzie chciał ryzykować swojej popularności pracą np. nad budową autostrad, co jest prawdziwym polem minowym.
Jeśli nie rząd, to co?
Gdyby Marcinkiewicz nie skusił się na "tekę", wówczas w grę wchodzi stanowisko w jednej z dwóch europejskich instytucji finansowych, które wymagają rekomendacji rządu. Może chodzić o Europejski Bank Inwestycyjny lub Europejski Fundusz Inwestycyjny.
Marcinkiewicz informacji "Dziennika" nie potwierdza, ale też nie zaprzecza. - Jestem teraz osobą prywatną i moja przyszłość to moja prywatna sprawa - powiedział. - O mojej nowej pracy dowiecie się z oficjalnego komunikatu.
W niedzielę skończyła się kadencja Kazimierza Marcinkiewicza w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju. Kolejnej nie będzie.
Źródło: Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: TVN24