PO jak PKP - nie ma konkurencji

W grudniowym badaniu OBOP PO mogła liczyć na 50-procentowe poparcie wśród osób, które zadeklarowały udział w wyborach i miały sprecyzowane preferencje. Był to spadek o dwa punkty procentowe w porównaniu z listopadowym sondażem. W najnowszym Platforma odrobiła jednak tę stratę z nawiązką - dziś chce na nią głosować aż 54 procent ankietowanych.

Co ciekawe, przez ostatni miesiąc w oczach Polaków - pomimo gorącego politycznie czasu - zyskiwały tylko dwie największe i najostrzej dyskutujące partie. PiS zanotował wynik lepszy o dwa punkty procentowe. Dziś na partię Jarosława Kaczyńskiego chce głosować 24 procent ankietowanych. Pozostałe partie, które w ostatnich wyborach weszły do parlamentu, straciły.

SLD i PSL gorzej

Najbardziej dotkliwy spadek, z siedmioprocentowego do trzyprocentowego poparcia, zanotowało koalicyjne PSL. Jeśli wyniki najnowszego sondażu OBOP potwierdziłyby się, ludowcy w ogóle nie znaleźliby się zatem w parlamencie. Minimalnie, bo o jeden punkt procentowy, pogorszył się też wynik SLD. Na polityków Sojuszu głosować chciało w styczniu 11 procent badanych.

Pod progiem wyborczym cały czas znajduje się PJN. W najnowszym sondażu uzyskało 3-procentowe poparcie, miesiąc temu 2-procentowe. Pozostałe ujęte w badaniu partie uzyskały albo po 1 procent poparcia, albo było ono zerowe. Na "jakąś inną partię" głos chciałoby oddać 1 procent badanych.

Niezdecydowani i niechętni

Wśród respondentów, którzy zadeklarowali udział w wyborach, niezdecydowanych jak głosować było 18 procent. Udział w wyborach parlamentarnych zadeklarowało łącznie 66 procent ankietowanych (36 proc. - "zdecydowanie" wzięłoby w nich udział, a 30 proc. - "raczej"). Do urn nie wybiera się 29 procent Polaków (11 proc. "raczej" nie, a 18 proc. "zdecydowanie" nie). 5 proc. badanych nie wyraziło zdania w tej kwestii.

TNS OBOP przeprowadził sondaż w dniach 7-10 stycznia, na losowej grupie 974 osób od 18 roku życia.

Źródło: PAP