Zawiadomienie o naruszeniu przez PO przepisów ordynacji wyborczej złożyli do prokuratury politycy PiS. Ich zdaniem doszło do nielegalnego finansowania kampanii Platformy, która skorzystała na warszawskim kongresie Europejskiej Partii Ludowej, opłaconego z zagranicznych środków.
- Istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przez komitet PO wykroczenia polegającego na przyjęciu, w związku z eurowyborami, środków finansowych pochodzących z innego źródła niż fundusz wyborczy Platformy - tłumaczył rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak.
Środowo-czwartkowy kongres EPP jest finansowany ze środków tej frakcji. Jednak PiS uważa, że kongres to część kampanii wyborczej PO.
"Platforma skorzystała, i tyle"
Błaszczak przywołał przy tym wypowiedź szefa EPP Wilfrieda Martensa, który ogłosił, że kongres "rozpoczyna kampanię wyborczą do PE".
- Mówiono, że koszty kongresu pokryje Europejska Partia Ludowa. Jeśli nawet tak się stało, to i tak beneficjentem jest Platforma. Są tam jej kandydaci do PE, którzy nagłaśniają swoje nazwiska i mają nieograniczoną możliwość prezentowania swoich sylwetek - mówił Błaszczak.
Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe wraz z czołówką innych chadeckich partii z Europy, tworzą w Parlamencie Europejskim najsilniejszą obecnie Europejską Frakcję Ludową.
Źródło: tvn24.pl, Bild.de