Posłowie PiS zamierzają zbojkotować piątkowe głosowania w Sejmie, m.in. nad poprawkami do projektu nowelizacji budżetu na 2013 rok. - W ramach protestu i solidarności z tymi, którzy walczą o prawa pracy pokazujemy, że nie jesteśmy częścią układu, systemu, który ma większość w parlamencie i tworzy złe prawa dla pracowników - komentował decyzję rzecznik PiS Adam Hofman.
W czasie, gdy w Sejmie będą trwały głosowania, posłowie PiS wezmą udział w wyjazdowym posiedzeniu klubu. O godz. 9.00 Jarosław Kaczyński oraz parlamentarzyści złożą kwiaty przed pomnikiem ks. Jerzego Popiełuszki przy kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie. Potem odbędzie się posiedzenie klubu parlamentarnego PiS.
Za nieobecność nie wezmą pieniędzy
O rezygnacji posłów z głosowania poinformował w czwartek rzecznik PiS Adam Hofman. - Oczywiście nie będziemy za ten dzień brali uposażenia, pieniędzy - wyjaśniał Hofman. - Nie będziemy pisali usprawiedliwień. Władza i tak ma większość, przegłosuje, co chce. Chcemy pokazać, że to nie my odpowiadamy za te 6 lat, dwie kadencje, podniesienie wieku emerytalnego, elastyczny kodeks pracy, złe antypracownicze ustawy - dodał. Zgodnie z Regulaminem Sejmu marszałek Sejmu zarządza obniżenie uposażenia i diety parlamentarnej albo jednego z tych świadczeń, jeżeli tylko ono przysługuje posłowi o 1/30 za każdy dzień nieusprawiedliwionej nieobecności na posiedzeniu Sejmu lub za niewzięcie w danym dniu udziału w więcej niż 1/5 głosowań.
Gest solidarności ze związkowcami
Hofman poinformował, że na posiedzeniu klubu posłowie PiS będą rozmawiali o "pracowniczych postulatach przedstawianych na demonstracjach".
Od środy trwa w Warszawie protest przeciwko polityce rządu zorganizowany przez trzy centrale FZZ, OPZZ i Solidarności. Piątek ma być w miasteczku namiotowym zorganizowanym przed Sejmem kolejnym dniem debat i tzw. wolnej trybuny dla organizacji i osób wspierających protest. Zapowiedziano m.in. debaty o związkach zawodowych i o dialogu społecznym. Protest ma potrwać do soboty, a jego kulminacją ma być wielotysięczna manifestacja pod hasłem "Dość lekceważenia społeczeństwa". PiS nie weźmie w niej udziału. Jak tłumaczyli politycy PiS, solidaryzują się z postulatami związkowców, ale nie będą uczestniczyli w manifestacji w związku z zapowiadaną obecnością na niej przedstawicieli SLD.
Autor: kg/tr / Źródło: PAP