- Należy się cieszyć, że prezydent z premierem doszli do porozumienia i został wypracowany pewien kompromis - powiedział Zbigniew Chlebowski (PO) w Radiu Zet. Czy kompromis ostateczny? Zdaniem Przemysława Gosiewskiego (PiS), podczas sobotnich rozmów wypracowano jedynie "kierunkowe rozwiązania".
- Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby do głosowania w sprawie ratyfikacji Traktatu z Lizbony doszło na posiedzeniu Sejmu za dwa tygodnie - stwierdził szef klubu PO Zbigniew Chlebowski. Jego zdaniem, najważniejszym rezultatem spotkania jest "szybka ratyfikacja Traktatu Lizbońskiego w wersji ustawy przygotowanej przez rząd", a prezydent z premierem wypracowali "pewien kompromis".
"Prezydent oczekuje, że posłowie poprą kompromis"
Jego szczegóły uściślił minister w Kancelarii Prezydenta Michał Kamiński. Według niego, rezultaty sobotniego spotkania opierają się na "trzech aspektach": ustawie ratyfikacyjnej w wersji rządowej, uchwale, w której premier w imieniu PO deklaruje otwartość na wnioski PiS oraz deklaracji co do przyszłego ustawowego określenia relacji między władzami RP w zakresie spraw europejskich.
Prezydent oczekuje, że jak największa liczba posłów, w tym PiS, będzie popierała to, co ustalił z premierem Prezydent oczekuje, że jak największa liczba posłów, w tym PiS, będzie popierała to co ustalił z premierem
Kamiński nie odpowiedział jednak jednoznacznie na pytanie, czy prezydent wycofa z Sejmu swój projekt ustawy w sprawie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. - Prezydent oczekuje, że jak największa liczba posłów, w tym PiS, będzie popierała to co ustalił z premierem - podkreślił Kamiński.
"PiS szanuje kompromis, ale..."
Wypowiedź szefa klubu PiS Przemysława Gosiewskiego mogła pozostawić w tej kwestii pewne wątpliwości. Pytany, czy w klubie PiS będzie dyscyplina w sprawie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego, odpowiedział, że "na pewno będzie jednolite stanowisko". Jednocześnie jednak zaznaczył, że jego ugrupowanie nie zmieniło zdania odnośnie ustawowego zabezpieczenia polskich interesów.
PiS szanuje wczorajszy kompromis, ale pamiętajmy, że jeszcze trochę potrwają prace w parlamencie zanim, to co zostało wczoraj ustalone, zostanie na różne elementy przełożone PiS szanuje wczorajszy kompromis, ale pamiętajmy, że jeszcze trochę potrwają prace w parlamencie zanim, to co zostało wczoraj ustalone, zostanie na różne elementy przełożone
- PiS szanuje wczorajszy kompromis, ale pamiętajmy, że jeszcze trochę potrwają prace w parlamencie zanim, to co zostało wczoraj ustalone, zostanie na różne elementy przełożone - stwierdził ogólnikowo. - Rozumiem, że wczoraj zapadły pewne kierunkowe rozwiązania - zaznaczył.
Spór o pietruszkę?
Z kolei zdaniem przewodniczącego SLD Wojciecha Olejniczaka, spór wokół przyjęcia traktatu był "sporem o pietruszkę", a sobotni kompromis jest dobry, choć "nie wiadomo wokół czego tak naprawdę został zawarty".
Stwierdził, że sprawa była czytelna od początku, kiedy prezydent z premierem podpisali traktat reformujący. - Później ktoś chciał coś ugrać, przypodobać się określonej grupie związanej z dyrektorem Rydzykiem, w co został wciągnięty pan prezydent - mówił Olejniczak. - Wracamy do punktu wyjścia sprzed kilku miesięcy, nic się w tej sprawie nie zmieniło - określił.
Wracamy do punktu wyjścia sprzed kilku miesięcy, nic się w tej sprawie nie zmieniło Wracamy do punktu wyjścia sprzed kilku miesięcy, nic się w tej sprawie nie zmieniło
- Ta sprawa pokazała, jak wiele w Polsce jest prowadzonych sporów, które nie powinny mieć miejsca, gdyż jesteśmy w punkcie wyjścia sprzed kilku miesięcy - podkreślił.
Porozumienie w Helu
Porozumienie odnośnie ratyfikacji Traktatu z Lizbony negocjowali w sobotę prezydent z premierem w czasie ponad pięciogodzinnej rozmowy w prezydenckiej rezydencji w Helu. Jak poinformował Chlebowski, elementami tego porozumienia są: ustawa ratyfikacyjna w wersji rządowej; uchwała zaproponowana przez PO i PSL oraz nowelizacja ustawy o współpracy rządu z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Polski w UE.
Źródło: Radio Zet, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24