PiS chce, żeby CBA przyjrzało się oświadczeniu majątkowemu marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego (PO). Zdaniem posłów opozycji, umyślnie nie wpisał tam nieruchomości, którą miał jeszcze rok wcześniej. - Nie mógł to być błąd, skoro marszałek sam zalecał "najwyższą staranność" przy wypełnianiu oświadczeń - argumentuje PiS.
PiS przyłapało Komorowskiego na nieścisłościach w oświadczeniach majątkowych składanych 31 października 2007 r. i 29 kwietnia 2008 r. W nowszym oświadczeniu marszałek nie podał wartości posiadanej przez siebie nieruchomości rolnej (łąki 1,9 ha), którą w oświadczeniu z 2007 r. oszacował na 65 tys. zł. To wpadka tym większa, że na początku roku wyraźnie poinstruował posłów, jak należy takie dokumenty wypełniać.
Napisali list do CBA
W liście do szefa CBA Mariusza Kamińskiego posłowie PiS, w tym m.in. prezes partii Jarosław Kaczyński, szef klubu PiS Przemysław Gosiewski i sekretarz generalny ugrupowania Jarosław Zieliński proszą o zajęcie się tą sprawą.
Wyżej wymienione rozbieżności mogą być z pozoru interpretowane jako błąd w składaniu oświadczeń, lecz biorąc pod uwagę, iż pan marszałek Bronisław Komorowski szczegółowo instruuje parlamentarzystów o konieczności, formie i konsekwencjach składania nierzetelnych oświadczeń majątkowych, wydaje się być mało prawdopodobne, iż przedmiotowa rozbieżność jest działaniem nieumyślnym pis
Komorowski nie odpowiada
Do pisma w tej sprawie posłowie załączyli list marszałka do parlamentarzystów, w którym Komorowski zaleca m.in. "najwyższą staranność" przy wypełnianiu oświadczeń. Marszałek odsyła również do uwag Komisji Etyki Poselskiej dotyczących wypełniania oświadczeń, w których komisja zwraca uwagę, że posłowie mają ustawowy obowiązek podawania wartości posiadanych nieruchomości.
Co na to Komorowski? Nie odbiera telefonu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Bartłomiej Zborowski