Posłowie PiS dostają SMS-y z "obowiązującą" interpretacją serwisów informacyjnych, a szef klubu parlamentarnego partii Przemysław Gosiewski regularnie protestuje przeciw "brakowi rzetelności dziennikarskiej". PiS mocno trzyma rękę na pulsie swojego medialnego wizerunku.
O tym, jak mocno, przekonali się dziennikarze, gdy z biura prasowego partii przez przypadek trafił do nich SMS z podsumowaniem wtorkowych polsatowskich "Wydarzeń". "Zaraz potem otrzymaliśmy wiadomość z przeprosinami i ze sprostowaniem, że poprzedni SMS nie był dla nas" - czytamy na gazeta.pl.
Negatywny, lekko negatywny, neutralny...
SMS okazał się swoistą instrukcją dla posłów, jak mają komentować wydarzenia poprzedniego dnia w porannych programach publicystycznych. W podsumowaniu, które dotarło do dziennikarzy wypunktowano: kolejne newsy "Wydarzeń", jacy politycy wystąpili w poszczególnych materiałach oraz ocenę obiektywizmu dziennikarzy.
Przekaz o Traktacie Lizbońskim PiS ocenia jako "lekko negatywny dla Prezydenta", o tarczy antyrakietowej - już jako "negatywny dla Prezydenta", o doktorze G. - jako "negatywny dla kliniki", o dokumentach WSI, strajku lekarzy i o Halembie - jako "neutralne".
Gosiewski recenzuje "Wiadomości"
Kiedy są działania słabe dziennikarsko, wtedy interweniuję. Przemysław Gosiewski, PiS
Jak pisze "Dziennik" szef klubu PiS wystąpił w tym kwartale do TVP już z ponad 10 protestami "wykazując brak rzetelności dziennikarskiej pracowników telewizji publicznej" - Uważamy,żze relacje w "Wiadomościach" są często mniej obiektywne, niż w "Faktach" czy "Wydarzeniach" - mówi Gosiewski w rozmowie z "Dziennikiem".
Gosiewski podkreśla, że oczekuje wyjaśnienia tej sytuacji, a na razie nie otrzymał odpowiedzi na żaden ze swoich listów skierowanych do kierownictwa TVP. Tylko w czerwcu Gosiewski wysłał cztery protesty. Nie spodobało mu się na przykład, że 4 czerwca "Wiadomości" nie pokazały konferencji PiS o prawach kobiet, mimo że - jak pisze - "dziennikarze TVP nagrali m.in. wystąpienie prezesa PiS oraz kręcili przebitki z sali". 7 czerwca, według posła, "Wiadomości" powinny były zrelacjonować posiedzenie rady politycznej PiS w Krośnie, a innym razem posiedzenie komisji sprawiedliwości ws. przeszukania dziennikarzy TVP przez ABW.
PiS: TVP ignoruje opozycję
To, że TVP jest propisowska, jest tak samo prawdziwym stwierdzeniem, jak to, że rozsiewałem ostatnio śnieg w Himalajach To, że TVP jest propisowska, jest tak samo prawdziwym stwierdzeniem, jak to, że rozsiewałem ostatnio śnieg w Himalajach
Dodaje też, że "ignorowanie partii opozycyjnej w jawny sposób podważa zaufanie społeczne do TVP i odbija się negatywnie na wizerunku mediów publicznych". Na pytanie "Dziennika" dlaczego atakuje właśnie TVP, o której mówi się, że sprzyja PiS, Gosiewski ostro odpowiada: - To, że TVP jest propisowska, jest tak samo prawdziwym stwierdzeniem, jak to, że rozsiewałem ostatnio śnieg w Himalajach.
Źródło: TVN24, "Dziennik", gazeta.pl