- Chcemy mieć pełne szuflady – oświadczył Jarosław Kaczyński, który mówił, czym ma zajmować się tworzony w jego partii Zespół Pracy Państwowej. Ciało to ma przygotowywać PiS do przejęcia władzy w Polsce. – Chcemy wrócić lepiej przygotowani – dodał prezes.
Zadaniem tworzonego w PiS Zespołu Pracy Państwowej ma być jak najlepsze przygotowanie partii do rządzenia. – W razie możliwości objęcia władzy, chcemy być lepiej przygotowani niż jakakolwiek ekipa przejmująca władzę do tej pory – powiedział b. premier. Zespół Pracy Państwowej – mówił J. Kaczyński – ma nie tylko przygotować projekty ustaw, by w razie powrotu do władzy „mieć pełne szuflady”, ale też zawczasu wybierać kandydatów na stanowiska państwowe. – Nie powinno być gwałtownego poszukiwania ludzi na stanowiska, tak jak to było w 2005 roku. Chcemy mieć ludzi przygotowanych na 90-95 proc. stanowisk – dodał b. premier.
Bez nazwisk
Mówiąc o działalności zespołu doradców programowych, Jarosław Kaczyński nie chciał zdradzić żadnych nazwisk. - Lista doradców nie będzie ujawniona - powiedział prezes. Jego zdaniem, "dziś popieranie PiS w niektórych wpływowych środowiskach nie jest dobrze przyjmowanie". - Tacy ludzie mogliby mieć z tego powodu problemy - dodał. Jego zdaniem "jest to poważne nadużycie demokracji". Za taki stan rzeczy, prezes PiS obwinił partię Donalda Tuska. - Demokracja pod rządami PO ma bardzo poważne kłopoty – stwierdził prezes.
"Są to standardy bananowej republiki"
Jarosław Kaczyński nie zostawił suchej nitki na zachowaniu Platformy Obywatelskiej i premiera Donalda Tuska po tzw. aferze hazardowej. - Standardy w Platformie Obywatelskiej są bardzo niskie. Są to standardy bananowej republiki – oświadczył Jarosław Kaczyński.
- Kiedy myśmy mieli kilka takich nieprzyjemnych przypadków w partii, to stawialiśmy sprawę tak: proszę zrezygnować z członkostwa w partii, a potem jeżeli będzie pan oczyszczony, to pan wróci – przypomniał Jarosław Kaczyński zapytany o fakt, iż po tzw. aferze hazardowej Zbigniew Chlebowski i Mirosław Drzewiecki dalej są w partii. Jego zdaniem, premier Donald Tusk powinien wobec nich „sformułować takie samo żądanie” jak PiS wobec tych swoich członków, wobec których były wątpliwości co do ich uczciwości.
J. Kaczyński: Premier do dymisji
Zdaniem Kaczyńskiego, premier Donald Tusk, który znalazł się w kręgu podejrzeń w sprawie afery hazardowej, powinien stracić swoje stanowisko.
- W ramach standardów dobrze funkcjonującego państwa demokratycznego i praworządnego, Donald Tusk oczywiście nie mógłby być premierem. Własna partia by go zmusiła do dymisji, gdyby w Polsce funkcjonował normalny mechanizm demokratyczny i mechanizm praworządności – mówił prezes PiS. Jego zdaniem, gdyby był odpowiedni nacisk mediów, władza Donalda Tuska „byłaby nie do utrzymania”. - Tak było w wielu krajach europejskich – argumentował. – Oczywiście są takie kraje jak Włochy, tylko że nie warto brać z tego przykładu – dodał prezes.
Prezes PiS dodał też, że nielegalny lobbing jest częścią istniejącego w Polsce systemu polityczno-gospodarczego. System ów sprawia, że – zdaniem prezesa – „w Polsce nie ma tanich mieszkań, autostrad czy nowoczesnej sieci energetycznej”.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24