Konfuzja wśród posłów PiS po głosowaniu nad poprawką do ustawy Prywatne prawo międzynarodowe. Posłowie odrzucili zapis o tym, że małżeństwo jest związkiem jedynie kobiety i mężczyzny i "nie stosuje się przepisów prawa obcego regulującego związki osób tej samej płci". Według PiS w ten sposób legalizuje się w Polsce małżeństwa tej samej płci. Minister sprawiedliwości zapewniał z sejmowej trybuny, że takiej możliwości nie ma.
W głosowaniu w sprawie poprawki głosowało 422 posłów. Za opowiedziało się 209 posłów, przeciw 210. - Tylną furtką wpuściliśmy legalizację małżeństw tej samej płci - mówiła w Sejmie Beata Kempa (PiS).
Nie ma wątpliwości co do definicji
Zdaniem ministra sprawiedliwości o niczym takim nie może być mowy. - Nie mamy wątpliwości, że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny. Projektowany przepis nie wprowadza do polskiego prawa żadnej nowej treści normatywnej - tłumaczył Krzysztof Kwiatkowski. Argumentował, że definicję zasadniczo regulują: konstytucja w art. 18. i Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy w art. 1.
- Zarówno przedmiotowy projekt, jak i obowiązująca ustawa prawo prywatne międzynarodowe w art. 6. zawiera normę pozwalającą organom stosowania prawa na odmowę zastosowania prawa obcego, nawet jeśli normy kolizyjne wskazywałyby to prawo, jako prawo właściwe dla oceny danego stosunku prawnego - mówił minister.
Więcej zamieszania, niż pożytku
Co więcej, zdaniem Krzysztofa Kwiatkowskiego, który odczytał w Sejmie analizę MSZ, proponowana przez PiS regulacja nie wzmocni istniejącej definicji, a może powodować liczne wątpliwości interpretacyjne. - Takie uszczegółowienie może przynieść odwrotny efekt. Miejcie zaufanie do kolejnych instytucji, które zajmują się tym tematem - zaapelował do posłów minister sprawiedliwości.
"Udowodnimy niekonstytucyjność tej ustawy"
Posłowie PiS uważają jednak, że istnieje obawa iż ustawa Prywatne prawo międzynarodowe legalizuje zawieranie małżeństw przez osoby tej samej płci i sygnalizują zaskarżenie ustawy do TK. - Z łatwością udowodnimy niekonstytucyjność tej ustawy - przekonywał na briefingu po głosowaniach szef klubu PiS Mariusz Błaszczak
Zdaniem polityków PiS, niedoprecyzowanie zapisów ustawy może spowodować lawinę pozwów ze strony osób homoseksualnych chcących legalizacji swoich związków.
O co ten spór?
Prawo prywatne międzynarodowe to zbiór norm kolizyjnych, które rozstrzygają, jaki system prawny - np. polski czy obcy - należy zastosować w przypadku transgranicznego obrotu prawnego, np. gdy Polak żeni się z cudzoziemką, albo gdy kupujemy coś przez internet, a sprzedawca jest za granicą. Nad nową ustawą - poprzednie Prawo obowiązuje od ponad 40 lat - Sejm pracuje od listopada 2008 r.
W ustawie w odniesieniu do osób fizycznych zostało użyte pojęcie prawa ojczystego. Jest nim prawo państwa, którego dana osoba jest obywatelem. Przepisy ustawy rozstrzygają sytuacje wielorakiego obywatelstwa. Gdy jednym z wchodzących w grę obywatelstw jest obywatelstwo polskie, osoba podlega prawu polskiemu. W przypadku cudzoziemców mających obywatelstwo dwóch lub więcej państw zastosowanie znajdzie prawo tego państwa, z którym dana osoba jest najściślej związana.
Ustawa odsyła do prawa europejskiego i umów międzynarodowych; np. w odpowiednich przypadkach o wyborze prawa będzie decydowało unijne rozporządzenie ws. prawa właściwego dla zobowiązań umownych (przez prawników zwane Rzym I) albo rozporządzenie dot. prawa właściwego dla zobowiązań pozaumownych (tzw. Rzym II).
W porównaniu z ustawą z 1965 r. nowością są regulacje dotyczące ubezwłasnowolnienia, dóbr osobistych osób fizycznych i prawnych, pełnomocnictwa, prawa własności intelektualnej i stosunków z udziałem konsumentów.
Dość daleko idące różnice (w porównaniu z poprzednią ustawą) Prawo zakłada, jeśli chodzi o przepisy dotyczące małżeństwa. Dopuszczono m.in. możliwość dokonania przez małżonków wyboru prawa dla swych stosunków majątkowych oraz dla zawartej przez nich majątkowej umowy małżeńskiej. Nowością w przepisach o adopcji jest unormowanie właściwości prawa w sytuacji, gdy dokonują jej małżonkowie, którzy nie mają obywatelstwa tego samego państwa. Natomiast przepis dotyczący alimentów zawiera odesłanie do postanowień konwencji haskiej o prawie właściwym dla zobowiązań alimentacyjnych z 1973 r.
Resort sprawiedliwości, który jest autorem projektu nowego prawa, argumentuje, że rozwiązania z lat 60. XX w., które nadal obowiązują, nie przystają do obecnego ustroju politycznego i społeczno-gospodarczego Polski. Nie odpowiadają takim zjawiskom jak wzmożenie międzynarodowego ruchu osobowego, poszerzanie się przepływu kapitału, towarów i usług, ani integracji europejskiej, której towarzyszą prace nad harmonizacją prawa - napisano w uzasadnieniu projektu.
Źródło: tvn24.pl, PAP