Kolejne posiedzenie Komisji ds. nacisków przyniosło kolejne spory. Arkadiusz Mularczyk z PiS złożył w poniedziałek wniosek o odwołanie przewodniczącego Komisji Andrzeja Czumy z PO. Posłowie przesłuchali prokuratora Damiana Grzesiaka, który nie odpowiedział jednak na wiele pytań zasłaniając się tajemnicą służbową. - To była strata czasu - ocenił Jacek Kurski z PiS.
Komisja przesłuchała w poniedziałek dwóch świadków - prokuratorów, którzy zajmowali się sprawą korupcji w Centralnym Ośrodki Sportu.
Awantury o Stachowicza ciąg dalszy
Wcześniej jednak doszło do kłótni między członkami komisji o przewodniczącego. Wniosek Mularczyka będzie głosowany na następnym posiedzeniu. Poseł PiS zarzucił przewodniczącemu, że nie respektuje praw członków komisji.
Poseł mówił o sprawie byłego już eksperta Komisji Jerzego Stachowicza - CZYTAJ WIĘCEJ.
Jacek Kurski (PiS) chciał od posła Jana Widackiego (Demokratyczne Koło Parlamentarne), który zgłosił w marcu Stachowicza na eksperta komisji, wyjaśnienia okoliczności, w jakich została mu rekomendowana ta kandydatura. Zdaniem posła PiS, Widacki "w licznych wypowiedziach związanych z aferą pana Jerzego Stachowicza" mówił, że "kandydaturę rekomendowała mu ABW". - Chcemy wiedzieć, dlaczego ABW poleca eksperta do komisji, która ma badać czy ABW działa zgodnie z prawem - dodał poseł PiS.
Jednak Andrzej Czuma uznał, że sprawa Stachowicza jest zamknięta.
Prokurator odpowiadał samymi ogólnikami
Pierwszym przesłuchiwanym był prokurator Damian Grzesiak (prokuratura w Warszawie). Na większość pytań nie odpowiedział. Zasłaniał się tajemnicą służbową. Chciał by przesłuchano go na posiedzeniu tajnym. Komisja ma jeszcze w poniedziałek wyznaczyć termin utajnionego posiedzenia, aby mógł zdradzić więcej szczegółów.
Spór o to, czy Grzesiak w ogóle odpowie na pytania posłów trwał kilka minut. Przewodniczący komisji Andrzej Czuma (PO) powiedział, że jego zdaniem w "postępowaniu przygotowawczym nie ma żadnej tajemnicy państwowej". - Przy czym szanuję decyzję prokuratora, który nie chce zaszkodzić śledztwu, które prowadzi - dodał.
Ostatecznie posłowie zadawali mu pytania, a ten odpowiadał ogólnikowo. Np. pytany, w jaki sposób w Prokuraturze Okręgowej przydziela się postępowania, Grzesiak stwierdził, że nie wie, kto i na jakiej zasadzie zleca je prokuratorom.
Grzesiak powiedział, że nie zna powodu rezygnacji prokuratora Jacka Nieszpaura (odszedł z prokuratury w Warszawie, oskarżając Janicką o naciski). Według mediów powodem jego dymisji były polityczne naciski na śledztwa - CZYTAJ WIĘCEJ.
Kurski: To była strata czasu
Przesłuchiwany jako drugi Michał Szulepa, podobnie jak poprzedni świadek, odmówił odpowiedzi na większość pytań, uzasadniając odmowę tajemnicą służbową.
Zdaniem Jacka Kurskiego (PiS) oba przesłuchania były stratą czasu. Przewodniczący komisji Andrzej Czuma ocenił natomiast, że dla uważnego słuchacza, który zna tajne dokumenty komisji, "padło tam kilka interesujących tekstów".
Komisja odrzuciła wnioski PiS, aby wezwać ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego i zażądać od niego informacji na temat działań wobec Piotra Bączka oraz aby zbadać sprawę prób korupcji w poprzedniej kadencji posłów Waldego Dzikowskiego i Tomasza Szczypińskiego. Komisja uznała, że sprawa dwóch posłów nie wiąże się z jej pracami.
Sebastian Karpiniuk (PO) porównał wnioski PiS do "purchawek" - grzyba wydającego charakterystyczny odgłos przy zgnieceniu, czemu niekiedy towarzyszy nieprzyjemna woń zarodników.
Komisja bada naciski na służby
Komisja śledcza ds. nacisków na służby specjalne, która powstała z inicjatywy PO, ma zbadać sprawę zarzutu nielegalnego wywierania wpływu przedstawicieli władz na funkcjonariuszy policji, CBA, ABW, prokuratorów i osoby pełniące funkcje w organach wymiaru sprawiedliwości w celu wymuszenia przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków.
O takie naciski za rządów PiS podejrzani są członkowie ówczesnego rządu, komendant główny policji, szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Źródło: PAP, lex.pl