Są kolejne zarzuty w sprawie zabójstwa 15-latki w Koniku Nowym pod Warszawą - dowiedziało się RMF FM. Nieudzielenie pomocy i poplecznictwo prokuratura zarzuca dwóm mężczyznom - kolegom 17-letniego Karola P., który przyznał się, że śmiertelnie ugodził nożem dziewczynę. W sobotę sąd zdecydował, że spędzi trzy miesiące w areszcie.
- Mężczyźni zostali oskarżeni o utrudnianie postępowania karnego poprzez pomaganie sprawcy przestępstwa - powiedziała prokurator Krystyna Gołąbek. W tym samum czasie, jak dowiedziało się tvnwarszawa sąd aresztował na trzy miesiące zabójcę dziewczyny.
Patrzyli i nic
Z dotychczasowych ustaleń prokuratury wynika, że jeden z podejrzanych pomógł sprawcy uciec z miejsca zdarzenia. Karol P. wsiadł do samochodu, krzyknął "gazu!", a Grzegorz F. docisnął pedał. Drugi z podejrzanych pomagał Karolowi P. ukryć się już po zabójstwie i proponował mu mieszkanie. Obaj nie pomogli też Martynie, choć widzieli, że został ugodzona nożem. Grozi im do 5 lat więzienia.
Do tragedii doszło w środę wieczorem w podwarszawskiej miejscowości Konik Nowy. 15-letnia Martyna wraz z o rok młodszą koleżanką wsiadła do samochodu znajomych. Podczas postoju na papierosa dziewczyna została kilkakrotnie ugodzona nożem. Lekarzom nie udało się jej uratować. Czytaj więcej na tvnwarszawa.pl
Źródło: RMF FM, tvnwarszawa
Źródło zdjęcia głównego: TVN24