Przypomniany przez Jarosława Kaczyńskiego temat niemieckich roszczeń do ziem zachodnich i północnych to "odgrzewanie resentymentów", które wraca "jak bumerang" - tak uważa Jarosław Gowin, którego zdaniem "politycy PiS-u nie potrafią w inny sposób zwrócić na siebie uwagi".
- Mam wrażenie, że problem jest wyolbrzymiany - powiedział Gowin, komentując sobotnie wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego. Lider PiS wystepował na zorganizowanej przez tę partię konferencji w Sejmie, stwierdzając, że do niemieckich roszczeń wobec ziem północnej i zachodniej Polski doprowadziła "polityka przepraszania" uprawiana po 1989 r.
Według Gowina jednak "od 19 lat nic nie zagraża integralności i suwerenności państwa". Ponadto do kwestii roszczeń trzeba według niego podchodzić ostrożnie, ze względu na zróżnicowane problemy osób roszczenia wysuwających. Chociażby dlatego, że, jak powiedział Gowin, w latach 70. obywatele polscy byli często zmuszani do wyjazdu.
Gowin zaznaczył jednak, że jeśli politycy PiS uważają, że trzeba się temu problemowi przyjrzeć, to on jako poseł PO na pewno to zrobi.
PiS: To nie jest problem błahy
Z zapewnienia polityka PO ucieszył się Zbigniew Wassermann z PiS, ale podkreślił jednocześnie, że problem nie jest wyolbrzymiony. - On jest olbrzymi - powiedział Wassermann - On dotyczy ludzi, którzy wiodą spokojny żywot i nie wiedzą, że w tym czasie ktoś się może dobierać do ich nieruchomości czy mieszkania - tłumaczył.
Zdaniem Wassermanna, "ci ludzie sami sobie nie poradzą", a samorządy nie są wystarczającym mechanizmem obronnym w sytuacji, gdy po drugiej stronie stoją potężne kancelarie prawne, które wykorzystują luki w prawie.
- To jest sytuacja, którą należy uregulować na płaszczyźnie międzynarodowej - uważa Wassermann, a sympozjum, na którym przemawiał Kaczyński, nazwał "wyrzutem sumienia w kierunku rządu". - Nie można tego pokryć cudem, to trzeba rozwiązać na płaszczyźnie prawnej - dodał poseł PiS.
Zemke: Jest problem z księgami notarialnymi
Janusz Zemke z SLD był zdania, że problem jest wyolbrzymiany z przyczyn politycznych, przy czym poseł dodał, że istnieją pojedyncze problemy. - Na pewno nie ma problemów prawnych co do sytuacji tuż po wojnie - podkreślił Zemkę - Natomiast po 1956 r. wyjechało do RFN 700 tys. osób. - dodał.
Zdaniem posła SLD, gdy problemy roszczeń się pojawiają, to są rozstrzygane według polskiego prawa. Według niego główny problem leży w kwestii częstego braku aktualnych ksiąg notarialnych dotyczących nieruchomości. - Mogą być przypadki, że w księgach notarialnych są dawni właściciele - zauważył Zemke, dodając, że "trzeba się zastanowić, czy nie pomóc tym gminom, które sobie nie poradziły z księgami wieczystymi".
Niehumanitarne pytanie o Palikota
Goście Magazynu 24 Godziny rozmawiali też krótko o najnowszym wywiadzie posła PO Janusza Palikota, który w dzienniku "Polska" stwierdził m.in., że należałoby aresztować o. Tadeusza Rydzyka.
- Pytanie o Palikota po całym tygodniu pracy jest na prawdę niehumanitarne - ironizował Gowin, całkiem serio dodając, że "ten styl uprawiania polityki psuje kulturę polityczną". Nie chciał jednak powiedzieć, jaki, i czy, konsekwencje zostaną wyciągnięte wobec posła Platformy Obywatelskiej.
Zbigniew Wassermann był zdania, że zachowanie Palikota "dyskredytuje klasę polityczną, która powinna stwierdzić, że nie życzy sobie takiego uprawiania polityki". Poseł Zemke z kolei określił posła PO jako "skomplikowaną osobę, która czasem używa niepotrzebnego języka".
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24