Już za dwa dni dojdzie do ekshumacji szczątków generała Sikorskiego. Po zbadaniu ciała przez specjalistów medycyny sądowej zostanie ono z honorami złożone w sarkofagu na Wawelu. - Mundur, który spocznie na zwłokach generała, szyliśmy cztery dni - podkreślał w TVN24 Michał Różański z firmy, która przygotowała uniform.
Jak tłumaczył Różański, przygotowanie nowego munduru dla gen. Sikorskiego, było sporym wyzwaniem. - Miara została zdjęta z oryginalnego munduru, który znajduje się w Muzeum Wojska Polskiego. Szycie trwało 4 dni. Najbardziej czasochłonne było ręczne haftowanie detali - mówił. Firma przygotowała także czapkę - rogatywkę dla generała. - Jest wszystko, łącznie z odznaczeniami, haftami, baretkami. Jest koszula, krawat i pas - podkreślał Różanski.
Historyczna tajemnica
Zaplanowana na 25 listopada, w ramach śledztwa IPN, ekshumacja szczątków gen. Władysława Sikorskiego ma pomóc w wyjaśnieniu okoliczności śmierci Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych i premiera polskiego rządu na uchodźstwie.
Sikorski zginął 4 lipca 1943 r., kiedy samolot, którym wracał z inspekcji Armii Polskiej na Bliskim Wschodzie, runął do Cieśniny Gibraltarskiej. Razem z generałem śmierć poniosła jego córka Zofia i kilkuosobowa grupa współpracowników. Uratowano jedynie pilota.
Prokuratorzy IPN mają nadzieję, że dzięki badaniom uda się ustalić, jakich obrażeń doznał generał i jaka była przyczyna jego zgonu. Takich informacji nie zawiera raport komisji powypadkowej z 1943 r. ani zeznania lekarza, który dokonywał oględzin po wyciągnięciu zwłok z wody na nabrzeże.
Badania mają m.in. wyjaśnić, czy generał i towarzyszące mu osoby zmarły na skutek zderzenia samolotu z powierzchnią wody, czy generał żył i później utonął. - Przy założeniu, że szczątki generała nadal są zmumifikowane, tak jak były w 1993 r., możliwe, że to wszystko uda się naukowcom ustalić - uważa prokurator Ewa Koj, naczelnik pionu śledczego katowickiego IPN.
Tomografia i badania genetyczne
Oględzin zwłok gen. Sikorskiego dokonają specjaliści z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie we współpracy z Katedrą i Zakładem Medycyny Sądowej i Zakładem Radiologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Eksperci zaplanowali m.in. tomografię komputerową, badania DNA, histopatologiczne i toksykologiczne.
- Decyzja, jakie badania zostaną wykonane, będzie zależała od stanu zachowania szczątków. Na pewno przeprowadzimy badania genetyczne i będziemy dążyli do ustalenia obrażeń, jakie odniósł generał, jeśli je odniósł i jeśli na podstawie szczątków da się je zidentyfikować - mówi dyrektor Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna w Krakowie Aleksander Głazek. Na wyniki badań trzeba będzie poczekać około miesiąca od momentu pobrania próbek.
To był spisek?
Katowicki oddział IPN śledztwo dotyczące śmierci gen. Sikorskiego wszczął 3 września, uznając, że są przesłanki do postawienia hipotezy, iż Sikorski zginął w wyniku spisku. Do tej pory w śledztwie przesłuchano kilkanaście osób. Wcześniej szczeciński oddział IPN odmawiał rozpoczęcia śledztwa uznając, że generał zginął w katastrofie, a nie w wyniku zamachu.
Z apelem o zgodę na otwarcie sarkofagu Sikorskiego na Wawelu latem tego roku wystąpiło do kard. Stanisława Dziwisza warszawskie Towarzystwo Miłośników Historii. Na ten temat wypowiadali się także przedstawiciele świata polityki, Kościoła i kombatantów.
W 65. rocznicę śmierci Sikorskiego w mediach odżyły opinie tych, którzy uważają, że generała zamordowano. Prezydent Lech Kaczyński i premier Donald Tusk poparli postulat, by dokonać ekshumacji zwłok gen. Sikorskiego w celu wyjaśnienia przyczyn jego śmierci.
Właśnie wielkie zainteresowanie i pojawiające się spekulacje zdecydowały, że IPN ponownie zajął się sprawą. Jedna z kilku wersji dotyczących śmierci generała, którą prokuratorzy przyjęli decydując o wszczęciu śledztwa, zakłada, że za zamachem stała Moskwa. Jak mówił prezes IPN Janusz Kurtyka, hipoteza ta będzie weryfikowana w toku postępowania.
Sikorski został pochowany na cmentarzu polskich lotników w Newark, w Wielkiej Brytanii. 17 września 1993 r. jego zwłoki przeniesiono na Wawel.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24