To nie groźne bakterie coli, tylko niedbalstwo pracownika wodociągów, który wpuścił bakterie do pobieranych próbek. Tak powiatowy inspektor sanitarny dementuje informację "Głosu Szczecińskiego", jakoby mieszkańcy Świnoujścia mieliby być narażeni na zanieczyszczoną wodę. - Nie ma bakterii coli w wodociągach w Świnoujściu - zapewnił lokalną "Gazetę Wyborczą" Zbigniew Kolanek.
Jak podał "Głos Szczeciński", bakterie coli wykryto podczas rutynowego badania próbek wody w ujęciu Wydrzany-Granica. - Sanepid nakazał Zakładowi Wodociągów i Kanalizacji dezynfekcję sieci zasilającej lewobrzeże miasta - informował internetowy serwis "Głosu Szczecińskiego". - Sanepid zaleca gotowanie wody przez minimum 10 minut - przestrzegali dziennikarz.
- Nie ma bakterii coli w wodociągach w Świnoujściu - zapewnił w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Powiatowy Inspektor Sanitarny w Świnoujściu. Zbigniew Kolanek zapewnił też, że mieszkańcy mogą korzystać z wody normalnie.
Wszystko przez pracownika
Skąd więc całe zamieszkanie? Okazuje się, że doszło jedynie do skażenia próbek. Wyniki pierwszych badań znane były w piątek. Według nich woda była skażona bakteriami coli. Powiatowy Inspektor Sanitarny w Świnoujściu zarządził płukanie sieci. Jednocześnie pobrane zostały kolejne próbki. Wyniki były w niedzielę. Okazało się, że woda jest czysta. - Pracownik wodociągów, który pobierał pierwsze próbki, nie zachował należytej higieny i w ten sposób bakterie dostały się do wody - powiedział "Gazecie Wyborczej" Zbigniew Kolanek.
Źródło: gs24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24