NFZ drastycznie ogranicza liczbę miejsc, gdzie można leczyć dzieci z zaburzeniami lękowymi i anoreksją. Lekarze, rodzice i dzieci mocno zaniepokojeni, bo taka decyzja Funduszu dla wielu pacjentów oznacza koniec leczenia.
Oddział psychiatrii dzieci i młodzieży w Józefowie pod Warszawą to jedno z miejsc, gdzie w ostatnich dniach doszło do prawdziwego trzesięnia ziemii. Przyczyną było zarządzenie prezes Narodowego Funduszu Zdrowia, nakazujące usunięcie z tego oddziału 3/4 pacjentów.
Absurdalny pomysł
Wszyscy młodzi ludzie z anoreksją, bulimią, zaburzeniami lękowymi i natręctwami, którzy do tej pory byli leczeni w trzydziestu takich ogólnych oddziałach w Polsce, mają teraz zmieścić się w trzech oddziałach leczenia nerwic. Bo właśnie tam nakazuje ich leczenie pani prezes Funduszu Agnieszka Pachciarz.
- Poziom absurdu jest niewiarygodny. Ja mam w tej chwili w kolejce dziesięć pacjentek z jadłowstrętem. Tak naprawdę powinniśmy zadzwonić do nich i powiedzieć, że nie zostaną przyjęte ani do nas, ani do żadnego innego oddziału w Polsce. I powinny czekać na miejsce w którymś z oddziałów nerwicowych, w których już się czeka się ok. trzech miesięcy - mówi krajowy konsultant ds. psychiatrii dzieci i młodzierzy prof. Tomasz Wolańczyk.
Nie ma miejsc
"Fakty" TVN odwiedziły jeden z trzech istniejących oddziałów nerwic, do których prezes Funduszu chce kierować rocznie kilkaset dzieci z anoreksją, bulimią i zaburzeniami lękowymi.
W szpitalu w Zagórzu jest tylko osiemnaście miejsc zakontraktowanych przez NFZ. Kolejka do przyjęcia dziecka wydłużyłaby się tu wielokrotnie. Poza tym to miejsce nie jest przygotowane do przyjmowania niektórych pacjentów.
Dlaczego?
Dlaczego nowa prezes podjęła taką decyzję? Jedyne wytłumaczenie to szukanie oszczędności. Za leczenie na oddziałach leczenia nerwic Fundusz płaci mniej niż za leczenie na oddziałach ogólnych. Prof. Wolańczyk powiedział tej praktyce dość. Wysłał listy protestacyjne do Funduszu i do Ministerstwa Zdrowia, zawiadomił też media. Reakcja Funduszu była natychmiastowa.
- Doszło do dość oczywistej pomyłki technicznej, która jeszcze w dniu dzisiejszym będzie naprawiona. Dziś się ukaże nowe zarządzenie, które tych błędów zawierać już nie będzie - przekonuje Andrzej Troszyński z NFZ.
Autor: mn/k / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN