Nauczyciele z uwagą wysłuchali premiera, zwłaszcza fragmentu o reformie Karty Nauczyciela i zapowiedzi o podwyżkach. - Chcemy wiedzieć, o ile wzrosną nakłady na wynagrodzenia dla nauczycieli - pytają przedstawiciele ZNP.
- Zapewnienia o zmianach legislacyjnych nie wystarczą - skomentował prezes ZNP Sławomir Broniarz zapowiedzi premiera dotyczące płac nauczycieli. - Problem nie leży w legislacji, ale w zasobności portfela. Od mieszania w szklance herbata nie zrobi się słodsza. (...) Dla nas nie jest aż tak istotna kwota bazowa, jak rozporządzenie ministra edukacji w sprawie minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego. A minister nie wyda rozporządzenia zwiększającego wynagrodzenie, jeśli nie będzie miał na to środków - powiedział Broniarz. Zaznaczył, że przedstawiciele ZNP mają w poniedziałek spotkać się z minister edukacji narodowej Katarzyną Hall. Jego zdaniem, powinni też spotkać się z premierem.
Związek oczekuje realizacji przedwyborczych zapewnień Donalda Tuska, że polskie dzieci będą uczone przez dobrze zarabiających nauczycieli. Przypomniał też słowa premiera z niedawnej wypowiedzi telewizyjnej, że "słowa polityków mają o tyle sens, o ile są zobowiązaniem do wykonania konkretnej pracy". - Chcemy dyskutować o płacach nauczycieli od stycznia 2008 r., a nie 2009, 2010 czy 2011. Płace i emerytury to fundament, na którym chcemy opierać naszą rozmowę z rządem - podkreślił Broniarz. Prezes ZNP skomentował też wypowiedzi premiera dotyczące bonu edukacyjnego. Jak tłumaczył, bonu nie da się wprowadzić bez radykalnych zmian prawnych, m.in. w konstytucji i w ustawie o dochodach jednostek samorządu terytorialnego.
10 proc. podwyżki już od przyszłego roku Solidarność oczekuje ok. 10 proc. podwyżki dla nauczycieli w przyszłym roku. - Bardzo nas cieszy, że nowy rząd podtrzymał decyzję poprzedniego o wprowadzeniu nowelizacji Karty Nauczyciela, która umożliwi coroczne ustalanie kwoty bazowej dla nauczycieli. Jest to także nasz sukces, dlatego, że my wynegocjowaliśmy ze starym rządem tę zmianę Karty Nauczyciela - powiedział rzecznik prasowy oświatowej Solidarności Wojciech Jaranowski. Według niego, poprzedni rząd zagwarantował w projekcie budżetu na przyszły rok środki wystarczające na podwyżkę płac nauczycieli o 9,3 proc., zwiększając o ok. 10 proc. subwencję oświatową dla samorządów. Skomentował też zapowiedź Tuska, że rząd będzie się starał wprowadzić bon oświatowy jako mechanizm finansowania publicznej edukacji. - Najpierw trzeba policzyć, ile tak naprawdę ta oświata kosztuje. W tej chwili dużo dokładają samorządy, ale też i rodzice. 80 proc. wydatków na edukację dzieci i młodzieży pochodzi z budżetu państwa i budżetów samorządów, resztę dopłacają rodzice - tłumaczył.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24