Resort edukacji chce zabrać nauczycielom tydzień wakacji. Jeśli zechcą wyjechać na narty między świętami a sylwestrem, będą musieli wziąć urlop - pisze "Gazeta Wyborcza".
Rządowe propozycje zmian w Karcie nauczyciela nie przewidują zmian pensum - 18 godzin przy tablicy i dwie na zajęciach wyrównawczych. Szykują się jednak inne, zasadnicze zmiany. MEN proponuje, by pedagog mógł odpoczywać dokładnie 47 dni - o tydzień mniej, niż trwają wakacje letnie i ferie zimowe - pisze "GW".
Teraz nauczyciele mogą w ciągu roku szkolnego mieć nawet 70 dni wolnych od pracy. Nie muszą też przychodzić do szkoły między świętami Bożego Narodzenia i sylwestrem, gdy wolne mają uczniowie.
Najpierw urlop, potem narty
Po zmianach w Karcie, nauczyciel, który zechce wyjechać na narty po świętach, będzie musiał wziąć urlop. Straci tym samym dni wolne z wakacji letnich. Jeśli nie chce oddać wakacji, po świętach musi być w szkole. Po co? Np. żeby opiekować się dziećmi, które w tym czasie nie mają co ze sobą zrobić.
Resort chce też zmienić zasady wynagradzania nauczycieli w taki sposób, żeby dać samorządom większą swobodę w różnicowaniu pensji - pisze "GW".
Autor: MAC//bgr / Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24