- Nie widzę sprzeczności między stanowiskiem Kościoła o ochronie życia ludzkiego, a pracami nad ustawą o możliwości zapłodnienia in vitro - powiedział Jarosław Gowin w radiowej Trójce. Mimo to zapewnił, że twórcy projektu ustawy bioetycznej kierowali się zasadami "uniwersalnymi, a nie religijnymi".
Według posła Platformy Obywatelskiej, wskazania moralne nie zawsze dają się przełożyć na ścisłe zapisy prawne.
Jarosław Gowin wyjaśnił, że zespołowi pracującemu nad ustawą o sztucznym zapłodnieniu chodzi przede wszystkim o zminimalizowanie nieprawidłowości, które towarzyszą takim zabiegom. Podkreślił też, że jednym z priorytetów jest dla niego ochrona zarodków.
Wicemarszałek Sejmu Jarosław Kalinowski (PSL) uważa, że ustawa bioetyczna będzie próbą wypracowania kompromisu w kwestiach trudnych. Dodał, że w tej kwestii wśród posłów koalicji nie ma konfliktów. Według posła PSL, podczas głosowania nad ustawą, nie będzie konieczne wprowadzanie dyscypliny sejmowej.
SLD przeciw
Poseł SLD Jerzy Szmajdziński jest krytyczny wobec projektu stworzonego pod kierownictwem Jarosława Gowina. Zdaniem Szmajdzińskiego, ustawa, w której zawarto całą gamę zakazów i obostrzeń w celu ochrony zarodków, zmniejszy skuteczność zabiegów. W jego opinii wprowadzenie w życie tego projektu będzie jeszcze większym obciążeniem finansowym - zarówno dla osób starających się o dzieci jak i dla NFZ.
Poseł PiS Krzysztof Putra podkreślił, że kwestia stosowania metody in vitro wymaga merytorycznej dyskusji, a nie kłótni politycznej. Wicemarszałek Putra dodał, że w obrębie jego klubu zdania w tej sprawie są podzielone.
Źródło: Polskie Radio
Źródło zdjęcia głównego: TVN24