Wakacje to czas wyjazdów i wzmożonego ruchu na drogach, a co za tym idzie - wypadków. Jak postępować w razie kolizji na drodze, tak by pomóc poszkodowanym i nie zaszkodzić sobie? Krótki kurs ratownictwa drogowego dla widzów TVN24 poprowadziła Kinga Karczewska, szefowa europejskich ratowników drogowych.
Jak postępować w przypadku, gdy zauważymy na drodze wypadek? Jak przekonywała Kinga Karczewska, szef europejskich ratowników drogowych przy Automobilklubie Królewskim, przede wszystkim ratownik musi chronić siebie. - Martwy ratownik jeszcze nikogo nie uratował - mówiła. - Dlatego najpierw zabezpieczamy miejsce wypadku - rozstawiamy trójkąt, zakładamy odblaskową kamizelkę. Podchodzimy do samochodu, patrzymy, czy nie ma wycieku, czy się nic nie pali, czy samochód się nie stacza z nasypu - wyjaśniała.
Chronić siebie
Zwróciła również uwagę, że jeśli samochód, którego pasażerom chcemy pomóc, znajduje się w niebezpiecznej pozycji, lepiej wezwać straż pożarną i zaczekać na fachową pomoc.
Następnie należy zorientować się, ilu jest rannych i w jakim są stanie, a potem zadzwonić po pogotowie. Ważne, by dokładnie określić, gdzie się znajdujemy - numer trasy, miejscowość lub charakterystyczne miejsce.
W czasie oczekiwania na pogotowie, możemy próbować pomóc rannym. Trzeba jednak pamiętać o własnej ochronie i używaniu rękawiczek.
Apteczka z supermarketu? Nie!
Apteczki, które możemy kupić w supermarkecie to małe plastikowe pudełeczka, zaopatrzone w nożyczki dla przedszkolaka, paczkę chińskich prezerwatyw i watę - to się nie przydaje w ratownictwie. Ratowniczka Kinga Karczewska
Ratowniczka przekonywała też, że warto zaopatrzyć się w apteczkę, ale nie poleca gotowych zestawów. - Apteczki, które możemy kupić w supermarkecie to małe plastikowe pudełeczka, zaopatrzone w nożyczki dla przedszkolaka, paczkę chińskich prezerwatyw i watę - to się nie przydaje w ratownictwie - uważa. Dlatego radzi, żeby kupić zwykłą sportową torbę lub plecak i samemu uzupełnić jej zawartość.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24