Jeśli sędzia Morawski wie o przestępstwie, to ma obowiązek to przestępstwo zgłosić do prokuratury - mówiła "Kropce nad i" Joanna Mucha (PO), odnosząc się do słów sędziego Lecha Morawskiego na temat skorumpowania polskich polityków i sędziów. - To jego opinia - skwitował Jacek Żalek, wiceprzewodniczący klubu PiS.
Goście "Kropki nad i" komentowali słowa sędziego Trybunału Konstytucyjnego profesora Lecha Morawskiego, który w trakcie konferencji na uniwersytecie w Oksfordzie powiedział, że politycy i sędziowie biorą łapówki, a konstytucja to "dramat".
- Pan sędzia, który wypowiada tego typu słowa, jest funkcjonariuszem publicznym i jest osobą, która jest zobowiązana do tego, że jeśli wie o przestępstwie, to to przestępstwo ma obowiązek zgłosić do prokuratury - powiedziała Mucha. Jak dodała, liczy, że kolejnym krokiem sędziego Morawskiego będzie zgłoszenie do prokuratury ewentualnej korupcji, która wedle jego wiedzy miała miejsce w Sądzie Najwyższym czy Trybunale Konstytucyjnym.
- Chciałam też zapytać, jak to się ma do tego, że w państwa środowisku mówicie cały czas o wynoszeniu poza Polskę krytyki Polski (...), czy to nie jest wynoszenie polskich spraw za granicę, o których tak często mówicie i opluwacie opozycję? Jeszcze chciałam zapytać, jakie kompetencje ma ten człowiek i jakim cudem znalazł się w Trybunale Konstytucyjnym, jeśli potrafi w tak nieprawdopodobny sposób skompromitować i Polskę i tę instytucję, w której się znalazł? To jest po prostu niesłychane - zwróciła się Mucha do Żalka.
Burza wokół słów sędziego
Wiceprzewodniczący klubu PiS powiedział, że był członkiem komisji sprawiedliwości i komisji ustawodawczej (w 2007 r. - red.), kiedy opiniowane były kandydatury do Trybunału - w tym kandydatura byłego już prezesa TK prof. Andrzeja Rzeplińskiego.
- Pamiętam profesora Rzeplińskiego, który zanim został prezesem, a wcześniej sędzią Trybunału Konstytucyjnego, nie używał takich eufemizmów, tylko mówił wprost, oficjalnie o wyjątkowej korupcji w wymiarze sprawiedliwości w Polsce - mówił Żalek.
Jak dodał, Rzepliński "zdiagnozował sytuację wymiarze sprawiedliwości w Polsce na poziomie katastrofalnym".
- To działa na tej zasadzie - trzeba znaleźć jedno zdanie sprzed 10 lat, 5 lat czy 15 lat, wyjąć je z kontekstu, żebyśmy nie mogli tego sprawdzić. To są typowe mechanizmy postprawdy, nieuczciwej walki na nieuczciwe argumenty - oceniła Mucha.
- Jeżeli profesor Rzepliński bardzo krytycznie wypowiadał się na temat wymiaru sprawiedliwości, to rozumiem, że one jego kompetencji, etosu nie naruszają? - odpowiedział Żalek. Jak dodał, sędzia Trybunału ma prawo do krytycznej oceny.
Sędzia reprezentował rząd?
Na uwagę, że Morawski powiedział, że postara się zaprezentować stanowisko "tak krytykowanego polskiego rządu" i jego opinię, Żalek odpowiedział: "być może się przejęzyczył".
- To, że tak powiedział, to znaczy, że reprezentuje? Nie reprezentuje - podkreślił wiceprzewodniczący klubu PiS. - To jest jego opinia (...). Sędzia Trybunału nie ma żadnego tytułu do reprezentowania rządu polskiego. Reprezentować rząd może tylko premier, chyba że upoważniony zostanie minister za granicą, nikt więcej - dodał.
Autor: mw/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24