- Księża są dziś podzieleni jak nigdy - widać to bardzo wyraźnie. Kilka miesięcy temu chciałem odejść z kapłaństwa, bo zrozumiałem, że moja obecność jest nie na rękę hierarchom - mówił w "Magazynie 24 Godziny" ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. - To prawda, że są podziały - ale jest też dyskusja - uspokajał ks. Jan Sikorski.
- Chciałem odejść z kapłaństwa po tym jak krakowska kuria wydała mi zakaz wypowiadania się na temat lustracji w kościele. Zrozumiałem wtedy, że kościół to nie ci, którzy zostali ochrzczeni, ale cała ta hierarchia: księża, biskupi - przekonywał wcześniej ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski we wtorkowym wywiadzie dla "Polski". Czy polski kościół stanął na granicy rozłamu? Według Isakowicza-Zaleskiego, który był jednym z gości magazynu "24 godziny" "z całą pewnością można tak powiedzieć".
"Zdecydowałem się zostać"
- Nie przeczę, że wśród księży są postawy bohaterskie. Natomiast faktem jest, że duchowni są podzieleni i to dziś widać bardzo wyraźnie. Podjąłem ciężką decyzję o pozostaniu w kapłaństwie, bo uznałem, że moje zobowiązania są jednak aktualne i najważniejsze co mogę zrobić to zmieniać złe schematy. Bardzo prosto byłoby się teraz obrazić i trzasnąć drzwiami - podjąłem inną decyzję, choć wiele mnie ona kosztowała - o tym piszę w mojej nowej książce - mówił ks. Zaleski.
"Nie patrzeć przez dziurkę od klucza"
Ale według naczelnego kapelana więziennictwa RP, ks. Jana Sikorskiego "na sprawy kościoła nie można patrzeć przez dziurkę od klucza" i uogólniać problemów. - Hierarchia kościelna zdaje swój egzamin. Jestem pełen podziwu dla księży, którzy potrafią działać bohatersko. Zgadzam się, że różne złe rzeczy mogą się dziać, bo to normalne przy takiej liczebności księży. Wszystko zależy jednak od punktu widzenia, a ksiądz Zaleski patrzy bardzo wybiórczo - odpowiadał ks. Sikorski.
Kapelan nie zgodził się też z tezą prof. Isakowicza-Zaleskiego, że „w kościele nie ma wewnętrznej dyskusji”. – To prawda, że polski kościół nie jest doskonały, bo tworzą go ludzie. Nikt jednak dyskusji się nie boi. Nie jest tak jak mówi ksiądz Zaleski, że hierarchowie kościoła nie rozmawiają z księżmi. Przykładem może być arcybiskup Nycz, dla którego te kontakty są rzeczą niezwykle ważną – zaznaczał ks. Sikorski.
"Ksiądz BMW" – bierny, mierny ale wierny
Rozmowie przysłuchiwał się teolog i były dominikanin Tadeusz Bartoś, który zgodził się z tezami ks. Isakowicza-Zaleskiego, postawionym przez duchownego w wywiadzie dla „Polski”. Ksiądz mówił w nim między innymi, że „polski kościół dąży za wszelką cenę do zachowania statusu quo i działa jak korporacja, która za wszelką cenę chce chronić siebie". Według ks. Zaleskiego "dla hierarchów najlepszy ksiądz to taki BMW – czyli Bierny, Mierny, ale Wierny”.
- Przynależność do kościoła jest oparta dziś na systemie własności. Złożyłeś śluby, to teraz nie wolno występować Ci przeciwko. Ten typ zobowiązań jest zły ponieważ krzywdzi ludzi. Księża, którzy chcą dyskusji czują się samotni i ksiądz Zaleski to zauważył. Profesor przedstawił moim zdaniem prawdziwą diagnozę – mówił Bartoś.
Jan Paweł II był odwrócony od księży?
Księdza Sakowicza-Zaleskiego i Tadeusza Bartosia poróżniła jednak ocena dokonań Jana Pawła II. W swojej ostatniej książce pt. „Jan Paweł II – analiza krytyczna” Bartoś napisał, że Papież „nie prowadził dialogu z braćmi z kapłaństwie. Był od nich odwrócony i wolał nawoływać ich do dyscypliny, karać, a nie rozmawiać”. Ksiądz Zaleski nie zgodził się z taką oceną.
- Można oczywiście wytykać pewne sprawy, ale Karol Wojtyła nie był despotą, który robił z księżmi co chciał. Jan Paweł II rozumiał problemy kościoła, chociaż oczywiście miał swoje poglądy i był wymagający - to było jego prawo – mówił w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim ks. Isakowicz-Zaleski
- Ja nie kwestionuję i nie kwestionowałem charyzmy Papieża. Ale ona przynosiła też swoje negatywne skutki. Jan Paweł II rozmawiał z Alim Agcą, ale nie chciał nigdy spotkać się z ważnymi teologami, którzy byli mu przeciwni – argumentował Bartoś.
ŁOs/korv
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24