- To jest dla mnie wielka satysfakcja, bo zatrzymanie mnie było bezzasadne - tak Konrad Kornatowski skomentował na antenie TVN24 przyznanie mu przez sąd 10 tys. zł zadośćuczynienia. Odszkodowanie dotyczy krzywdy doznanej przez byłego szefa policji w wyniku niesłusznego zatrzymania przez ABW.
- To zatrzymanie spowodowało wielkie krzywdy dla mojej rodziny i dla mnie – stwierdził Kornatowski. - Dla mnie była to wielka trauma, klęska zawodowa i życiowa - wspominał.
Jak uzasadniał, takie działanie ABW nie było potrzebne, bo przez ponad dwadzieścia lat był funkcjonariuszem publicznym i nie zamierzał się ukrywać.
Zatrzymany ws. przecieku z akcji CBA
Do głośnego zatrzymania byłego komendanta głównego policji Konrada Kornatowskiego doszło w sierpniu 2007 r. Powodem zatrzymania miała być sprawa przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa.
Obecnie sąd uwzględnił wniosek Kornatowskiego, który domagał się w od Skarbu Państwa zadośćuczynienia za - jak twierdził - niesłuszne zatrzymanie przez ABW. Kornatowski chciał 100 tys. zł odszkodowania. Wyrok jest nieprawomocny.
Pieniądze dla córki, ale wizerunek zniszczony
Kornatowski - który twierdzi, że jest niewinny - przekonywał sąd, że nie było podstaw, by go zatrzymać, bo stawiłby się na każde wezwanie. Dowodził, że zasądzenie mu pieniędzy (które chce przeznaczyć na edukację córki) sprawiłoby, że może by ktoś się zastanowił, "co może spowodować podpis na decyzji o zatrzymaniu".
Były szef policji dodał, że nic nie zrekompensuje mu utraty jego wizerunku, zniszczonego "dla czyjegoś widzimisię".
Kaczmarek: Odszkodowanie to symbol
- Ta kwota to symbol i potwierdzenie, że zatrzymanie było bezzasadne - tak wyrok sądu skomentował na antenie TVN24 Janusz Kaczmarek. Były szef MSWiA był obok byłego szefa policji Konrada Kornatowskiego i ówczesnego szefa PZU Jaromira Netzla jednym z podejrzanych w śledztwie dotyczącym przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa.
Zdaniem Kaczmarka, który również domaga się 100 tys. odszkodowania za bezprawne odszkodowanie, wyrok ten nie zrekompensuje tego, "co każdy z nich przeszedł". - Nie było podstaw do zatrzymania, to było bezprawne - podkreślił. - Zatrzymanie pozostaje w świadomości zarówno społeczeństwa, jak i osoby zatrzymanej, rzutuje też na jej rodzinę - tłumaczył.
Źródło: PAP, TVN24, IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24