- Obojętnie, jaki zakopianka ma albo będzie miała status, jeśli dwie strony konfliktu się nie dogadają, nie będzie zgody społecznej, to ta droga nie będzie mogła być zmodernizowana - oświadczył na antenie TVN24 Mikołaj Karpiński, rzecznik prasowy ministerstwa transportu. Odniósł się w ten sposób do awantury, jaka towarzyszy pomysłowi inwestycji na zakopiance.
Władze samorządowe chcą, by zakopianka od Nowego Targu do Zakopanego przeszła gruntowną modernizację. Tak, by podróż do zimowej stolicy Polski nie przypominała już drogi przez mękę. W piśmie do ministerstwa transportu apelowali szczególnie o modernizację węzła w Poroninie.
Zakopianka bez kasy?
Okazało się jednak, że odcinek Nowy Targ-Zakopane nie znalazł się w Programie Budowy Dróg Krajowych na lata 2011-2015. Jak tłumaczył Jarosław Waszkiewicz z resortu modernizacja nie jest możliwa bez ingerencji w tereny prywatne, a temu zdecydowanie sprzeciwiają się mieszkańcy Podhala.
Pismo urzędnika zawierało nawet uwagę, że być może w tej sytuacji wspomniany odcinek zakopianki w ogóle powinien stracić status drogi krajowej.
"Ta droga jest drogą życia"
Te słowa zbulwersowały samorządowców. Marszałek Małopolski Marek Sowa powiedział, że gdyby zakopianka przestała być drogą krajową, oznaczało by to, że lokalne władze nie otrzymywały by już żadnych subwencji z budżetu państwa, więc nawet drobny remont byłby niemożliwy. - Nie sztuką jest powiedzieć: zarządzajcie sobie drogą, ale pieniądze zostaną gdzieś indziej. Ta droga jest drogą życia, drogą dla całej Polski, Europy. Jak mamy taki region turystyczny, to problemy musimy wspólnie rozwiązywać. Nie można tylko sprawy zrzucić (na samorządy - red.) i uciec - mówi reporterowi TVN24 Andrzej Gąsienica-Makowski, starosta tatrzański.
Nie chcą "drogi-monstrum"
Choć wśród mieszkańców Podhala są osoby, które uważają, że modernizacja jest potrzebna, to wyraźnie słychać i tych, którzy zdecydowanie sprzeciwiają się poważnej inwestycji - członków Federacji Obrony Podhala.
Są w stanie zgodzić się jedynie na jeden dodatkowy pas drogi o szerokości 3,5 metra. Twierdzą, że w innym przypadku zakopianka stanie się "drogą-monstrum", co spowoduje, że właściciele posesji przy trasie będą mieli utrudniony do nich dojazd.
Bez "zgody społecznej ani rusz"
Rzecznik ministerstwa transportu tłumaczy: tak długo, jak nie będzie zgody na modernizację, nie zostanie ona przeprowadzona.
- Nie ma na tę chwilę możliwości, ani środków na rozpoczęcie modernizacji tego odcinka drogi. Trzeba jednak podkreślić, że obojętne jaki ta droga będzie miała status, jeśli dwie strony konfliktu się nie dogadają, nie będzie zgody społecznej, to ta droga nie będzie mogła być zmodernizowana. Obojętne czy jest to droga wojewódzka, krajowa, czy jakakolwiek inna. Tu potrzebna jest zgoda społeczna do przeprowadzenia inwestycji, a takiej zgody nie ma - oznajmił na antenie TVN24 Mikołaj Karpiński.
Jak dowiedział się reporter TVN24 samorząd też może przynajmniej nieco odetchnąć, bo wszystko wskazuje na to, że zakopianka utrzyma status drogi krajowej.
Autor: ktom//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24