- Komisja to jest świetny teren dla polskich Indian, którzy malują się na wojenne barwy i codziennie walczą ze sobą - w taki sposób Kazimierz Marcinkiewicz w programie "24 godziny" TVN24 opisał prace komisji hazardowej. Zdaniem byłego premiera, rozwikłaniem afery hazardowej powinny zająć się prokuratura i sąd, a nie posłowie.
Marcinkiewicz nie jest zadowolony ze stanu polskiej polityki. Uważa, że politycy zajmują się niepotrzebnymi sprawami, zamiast skupić się na istotnych sprawach. - Polska polityka jest strasznie jałowa. My cały czas rozmawiamy o rzeczach nieistotnych - mówił w TVN24.
Zdaniem byłego premiera, przykładem jest działanie komisji ds. afery hazardowej.
Sejmowe wojny
- Komisja to jest świetny teren dla polskich Indian, którzy malują się na wojenne barwy i codziennie walczą ze sobą. Od takiej wojny pomiędzy PiS-em i PO, i pomiędzy wszystkimi innymi partiami w parlamencie niczego dobrego nam nie przybędzie - argumentował dalej.
Według Marcinkieiwicza, aferę hazardową "od początku do końca" powinna wyjaśnić prokuraturę, służby specjalne i mieć swój finał w sądzie. - Jeśli są zarzuty to powinny być postawione, jeśli nie ma, to nie - wyjaśnił. Poza tym - jak mówi polityk - nie wierzy on ani w samą komisję, ani w jej członków.
"Polityce potrzebna świeżość"
Były premier zaznaczył też, że polskiej polityce są potrzebni nowi i młodzi ludzi. Dodał, że miejsca powinni ustąpić im politycy z jego pokolenia.
- Patrzą w przyszłość. Mają świetne projekty, mają świetne przygotowanie, są świetnie wykształceni - ocenił.
nsz//mat
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24