Na ten moment nie znamy dokładnej treści tych poprawek - powiedział we wtorek w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł PiS Marcin Horała. W środę w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie prezydenckich projektów ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. - Nie mamy do czynienia z transparentnym procesem stanowienia prawa - oceniła z kolei posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz.
W środę w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie projektów ustaw o SN i KRS, zaproponowanych przez prezydenta Andrzeja Dudę. Zrobił to po tym, jak w lipcu zawetował projekty tych samych ustaw autorstwa PiS. Strona rządowa miała zastrzeżenia do prezydenckich propozycji, odbyło się w tej sprawie kilka spotkań.
"To jest normalna procedura parlamentarna"
Marcin Horała z Prawa i Sprawiedliwości przyznał w "Faktach po Faktach", że posłowie wciąż nie znają treści poprawek wynegocjowanych przez prezydenta i rząd. - Każdy zapoznaje się z poprawkami w chwili, kiedy są one składane. To jest normalna procedura parlamentarna - powiedział poseł.
Pytany, w jakim trybie Sejm będzie procedował ustawy zaproponowane przez prezydenta, Horała odpowiedział, że decyzja należy do komisji sprawiedliwości. - Tryby pracy mogą być różne, byleby były zgodne z regulaminem Sejmu. Posłowie - jest to taka specyficzna praca - jesteśmy skoszarowani, więc czasem, jak jest potrzeba, jak trzeba pracować pilnie, no to nie ma co narzekać i pracuje się czasem 24 godziny na dobę - dodał.
Poseł PiS przyznał, że prace prowadzone w komisji sprawiedliwości przebiegały dotychczas w różny, "nienormalny" sposób. - Rzucanie kartkami, wchodzenie na krzesło. To, co prezentowali posłowie opozycji, to absolutnie nie był normalny tryb pracy. Czasami dochodziło w tym harmidrze do zupełnie niepotrzebnych pomyłek - ocenił Horała.
- Nie wiemy, nad jakimi poprawkami będzie pracować - podkreśliła Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej. Posłanka dodała, że poprawki przygotowane przez opozycję są ogólnodostępne dla każdego posła. - To nie jest porozumienie. To jest zmowa polityczna dotycząca tego, jak przejąć wymiar sprawiedliwości. Jak podzielić te łupy - oceniła negocjacje prezydenta z rządem.
Najbardziej kontrowersyjne przepisy o KRS
Kamila Gasiuk-Pihowicz zaznaczyła, że propozycje opozycji przewidują, iż członków Krajowej Rady Sądownictwa nie wybierają politycy. - To jest rozwiązanie, które jest niezgodne z polską konstytucją. Ja przypomnę, że KRS został powołany po to, by stać na straży niezależności wymiaru sprawiedliwości i niezawisłości sędziowskiej. Sytuacja, w której członków KRS-u wybierają politycy, to jest tak naprawdę koniec tej instytucji - podkreśliła posłanka Nowoczesnej.
- Zmiany, które proponuje PiS, prowadzą tylko i wyłącznie do jednego. Do upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości - dodała Gasiuk-Pihowicz.
Z jej słowami nie zgodził się Marcin Horała. - W Polsce politycy nie będą wybierali sędziów. Będzie to czyniła Krajowa Rada Sądownictwa, a skład Krajowej Rady Sądownictwa będzie kreowany przez Sejm i Senat, czyli demokratycznie wybranych przedstawicieli społeczeństwa - wyjaśnił poseł PiS.
- Gdyby Sejm był wybierany na takich zasadach jak KRS obecnie, to o tym, kto jest posłem, decydowaliby posłowie - zaznaczył Horała. Dodał, że jeśli obywatelom to się nie spodoba, to "będą mogli ich odwołać w następnej kadencji".
Autor: mnd/sk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24