Wciąż rośnie tragiczny bilans ofiar trzęsienia ziemi na Haiti. Spod gruzów wydobyto już 120 tys. ciał. Pochodzący z wyspy, a mieszkający w Polsce lekarz Aland Juste uważa, że pomoc dla jego kraju musi być szybka i sprawna. - Teraz albo nigdy - powiedział TVN24.
- Kiedyś pół żartem, pół serio mówiliśmy - trzeba to wyburzyć i zbudować od nowa - gorzko wspomina dr Aland Juste. Kiedy jego kraj rzeczywiście legł w gruzach, lekarz poprzez krewnych z Kanady dowiadywał się, czy jego bliskim nic nie jest. - Są cali i zdrowi - mówi. Zdaje sobie jednak sprawę, że pomoc dla nich i całego Haiti, jeśli państwo ma zostać odbudowane, musi być bardzo sprawna. - Teraz albo nigdy - zaznacza Juste.
120 tys. ofiar
- Zebrano zwłoki około 120 tysięcy ofiar trzęsienia ziemi z 12 stycznia, ale ostateczna liczba zabitych może być większa o dziesiątki tysięcy - poinformowała w sobotę haitańska minister kultury i łączności Marie-Laurence Jocelyn Lassegue. Dodała, że liczba ta nie obejmuje ofiar śmiertelnych, którymi zajęły się rodziny.
Zbiorowe groby
Przedstawiciele władz zbierają obecnie w zakładach pogrzebowych informacje o zabitych. Wiele ofiar trzęsienia pochowano w zbiorowych grobach.
Rząd Haiti ogłosił oficjalnie koniec fazy poszukiwań po trzęsieniu ziemi. Ratownicy w piątek zakończyli przeszukiwanie gruzów, a wszystkie wysiłki ekip działających pod egidą ONZ koncentrują się odtąd na udzieleniu pomocy tym, którzy przeżyli.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24