- Skala internowań i zwolnień z pracy w stanie wojennym była niewłaściwa, a zabójstwo ks. Jerzego Popiełuszki przez oficerów SB było "ohydną zbrodnią" - w taki sposób 85-letni gen. Wojciech Jaruzelski zakończył we wtorek przed Sądem Okręgowym w Warszawie składanie wyjaśnień w procesie, w którym oskarżony jest o bezprawne wprowadzenie stanu wojennego w 1981 roku. - Jeśli jakiś milicjant bezzasadnie użył pałki, osobiście ubolewam, żałuję i przepraszam - dodał Jaruzelski.
Na zakończenie składanych podczas pięciu rozpraw wyjaśnień powtórzył, iż był i jest przekonany, że stan wojenny uchronił Polskę przed paraliżem państwa, załamaniem gospodarki, konfliktem bratobójczym i interwencją wojsk Układu Warszawskiego.
Oskarżony oświadczył, że zarzut IPN kierowania związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym jest absurdalny, gdyż - jak mówił - oznacza, że można być jednocześnie "i legalną władzą, i nielegalną organizacją". Generał powiedział, że złożył tak obszerne wyjaśnienia, które chce w całości opublikować, bo wymagał tego "akompaniament procesu".
"Nie będę odpowiadał na pytania prokuratora"
Na kolejnej rozprawie, która ma się odbyć 7 listopada, oskarżony ma odpowiadać na pytania. Jaruzelski zapowiedział, że nie odpowie na żadne pytanie prokuratora IPN, odpowie zaś na pytania sądu oraz innych oskarżonych i obrońców. Uzasadniał to faktem, że postawienie mu zarzutu, który jest podstawą oskarżania zbrodniczych gangów, jest nie tylko osobistą zniewagą, ale godzi także w dobre imię tych, którzy poparli stan wojenny. - Jaruzelski korzysta z wszelkich praw osoby oskarżonej. Wyjaśnienia generała mnie nie zaskoczyły - powiedział dziennikarzom prokurator IPN, Piotr Piątek
"Za bezzasadne użycie pałki - przepraszam"
Podczas wtorkowych wyjaśnień Jaruzelski mówił także o niewłaściwej skali internowań i zwolnień z pracy w stanie wojennym. - Jeśli jakiś milicjant bezzasadnie użył pałki, osobiście ubolewam, żałuję i przepraszam - mówił Jaruzelski. Zabójstwo ks. Jerzego Popiełuszki w 1984 r. przez oficerów SB nazwał "ohydną zbrodnią", która była - jak podkreślił - "ciosem w naszą politykę". Jaruzelski podkreślił także, że w 1981 r. władze nie miały "ani możliwości, ani chęci", by ukrywać plany stanu wojennego przed sojusznikami z Układu Warszawskiego.- Nie ulegliśmy naciskom, by wszystkie dokumenty, włącznie z dekretami, zostały zawczasu podpisane - mówił generał.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP