Można byłoby osądzić gen. Wojciecha Jaruzelskiego w procesie karnym za szereg różnych czynów. Ale jeśli chcemy, żeby niezawisły sąd ocenił stan wojenny, to nie wymagajmy, żeby szedł na skróty - powiedział w TVN24 senator Krzysztof Piesiewicz.
Senator skomentował w ten sposób środową decyzję sądu o zwrocie Instytutowi Pamięci Narodowej aktu oskarżenia za stan wojenny z 1981 r. wobec m.in. Wojciecha Jaruzelskiego, Czesława Kiszczaka i Stanisława Kani.
IPN ma uzupełnić istotne braki w śledztwie. Musi powołać zespół biegłych historyków do oceny sytuacji Polski w latach 1980-1981 i realności groźby interwencji ZSRR, zwrócić się do zagranicznych archiwów o dokumenty oraz przesłuchać nowych świadków - ówczesnego sekretarza KC KPZR Michaiła Gorbaczowa i ówczesną premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher.
"Proces ciągnąłby się miesiącami"
Piesiewicz powiedział, że niezupełnie zgadza się z decyzją sądu o cofnięciu sprawy do postępowania przygotowawczego. Wskazanych świadków można było bowiem – jego zdaniem - przesłuchać w trakcie procesu, który zapewne ciągnął by się miesiącami.
Z drugiej jednak strony, jak podkreślił senator, decyzja sądu jest podyktowana liną obrony gen. Jaruzelskiego. – Broni się sprytnie i skutecznie. Oto mówi bowiem, że działali w stanie wyższej konieczności, i wykonali posunięcia, które uchroniły Polskę przed większym nieszczęściem. A więc mówi w ten sposób: to prawda, że naruszyłem prawo, a więc nie trzeba już tego udowadniać, bo się przyznał, ale pozostaje kwestia wyższej konieczność, i to chce rozstrzygnąć sąd – powiedział senator.
- W „Gazecie Wyborczej” były wywiady pod hasłem: po co sąd zajmuje się takimi sprawami (rozstrzyganiu, czy stan wojenny był wyższą koniecznością – red.), to problem dla historyków - należy stwierdzić, że zostało złamane prawo, skazać gen. Jaruzelskiego i tyle – dodał senator.
"Osądzić Jaruzelskiego w procesie karnym"
Zdaniem Piesiewicza, oczywiście należałoby osądzić gen. Jaruzelskiego z szereg różnych czynów w procesie karnym.
- Ale jeśli podejmujemy decyzję, że chcemy, żeby niezawisły sąd stan wojenny, to nie żądajmy żeby szedł na skróty. Sąd chce wiedzieć, czy rzeczywiście zachodziła wyższa konieczność. Proszę nie wymagać od sądu, czegoś czego nie może uczynić. Przygotowany sędzia, zawsze będzie miał w tyle głowy, pytanie o wątpliwości, które musi usunąć - podkreślił senator.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24