We wtorek we wrocławskim sądzie rozpoczął się proces znanego z popularnego programu telewizyjnego "Z kamerą wśród zwierząt" byłego dyrektora wrocławskiego zoo. Fundacja Viva, zajmująca się obroną zwierząt, oskarżyła Antoniego Gucwińskiego o znęcanie się nad brunatnym niedźwiedziem Mago.
Gucwiński we wtorek stawił się przed sądem. Jednak nie przyznaje się do winy i składa obszerne wyjaśnienia.
Fundacja zdecydowała się wystąpić z oskarżenia prywatnego, po tym, jak wrocławska prokuratura dwukrotnie umarzała dochodzenie w sprawie niedźwiedzia Mago i warunków, w jakich żył on we wrocławskim zoo, gdy dyrektorem ogrodu był Gucwiński.
We wrześniu 2006 r. zaniepokojeni wrocławianie oraz lokalna prasa alarmowali, że zwierzęta są w zoo przetrzymywane w złych warunkach i zbyt małych klatkach, jak właśnie niedźwiedź brunatny - Mago, który do wrocławskiego ZOO trafił w 1994 r. Niedźwiedź żył w betonowej klatce od chwili, gdy zaatakował pracownika zoo.
Po zamieszaniu wokół niedźwiedzia ponad 70-letni Gucwiński został wysłany przez wrocławski Urząd Miasta na emeryturę. Natomiast nowy dyrektor zoo Radosław Ratajszczak umieścił misia Mago wraz z siostrą i dwiema córkami na wybiegu zewnętrznym.
Niedźwiedź jeszcze w tym roku ma zostać przeniesiony do 20-krotnie większego wybiegu, którego budowa dobiega końca.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Adam Hawałej